[Przemo(c)]

Cześć Wszystkim,

Zajrzałem tu w poszukiwaniu czegoś o wymianie konsoli środkowej, ale podzielę się moimi ostatnimi doświadczeniami odnośnie tematu, może się komuś przyda.
Prawie regułą jest, ze około 200 tys. km padają automatyczne skrzynie.
Dlaczego regułą? Bo panuje obiegowa opinia o tym, że oleju w skrzyni się nie wymienia, a przynajmniej nie od razu. Otóż to jest bzdura. Olej w skrzyni powinno się wymieniać przynajmniej co 40.000 tys, do tego wszystkie filtry. Przekonałem się o tym na własnej skórze ostatnio, bo rzeczona skrzynia mi się rozsypała. Wyskoczyłem z grubej kasy, ale co było robić. Przy okazji właśnie porozmawiałem ze specami od automatów. Wymiana oleju to podstawa. Również, jak ktoś ciągał automatem karawan, albo nawet jakąś większą przyczepkę, to też sobie darujcie takie auto. Nieważne, czy Range Rover, Volvo, czy BMW. Uwierzcie mi - na zakładowym parkingu tych speców od skrzyń stało każde takie auto. Serwisowanie skrzyni, dokumentacja musi nie pozostawiać żadnych wątpliwości. W przeciwnym razie stąpacie po cienkim lodzie. Czasy pancernych skrzyń od mercedesa bezpowrotnie minęły. Teraz samochody nie są "build to last", ale "build to break after 5 years". Taki biznes, takie czasy. Używki, to mina. Moja rada - trzymać się z dala od automatów, niezależnie od marki, bo nie wiecie jak był używany wcześniej. Koniec końców naprawa skrzyni manualnej nie jest nawet w połowie tak droga, jak naprawa automatu.
Cześć!