UPDATE (2016-08-17):
Po kolejnych 8 dniach (w sumie już po ponad 2 tygodniach) zadzwoniłem do salonu (Auto WATIN) z pytaniem czy auto do odbioru. Zadzwoniłem sam, mimo, że te 8 dni wcześniej sami deklarowali się, że auto do odbioru za tydzień (zakładam, że porządny zakład informuje jeśli coś się przedłuża). Auto do odbioru jednak nie było.
Pan Łukasz oczywiście powiedział, że "właśnie" zamierzał do mnie zadzwonić, że "właśnie" dostał informacje od serwisu regenerującego, że tego modelu turbosprężarki nie potrafią zregenerować (serio? po numerach seryjnych, które serwis przed zleceniem na pewno wysyłał nie szło tego stwierdzić?) z dwóch powodów: nie mają stanowiska do kalibracji takiej turbiny oraz nie mają jakiejś tam części (tego zresztą nie dowiedziałem się od Pana Łukasza, tylko od Pani, która przejeła prowadzenie naprawy z powodu jego urlopu, bardziej konkretna). 2 tygodnie (!) diagnostyki, by stwierdzić, że to turbosprężarka, i że autoryzowany dealer forda wraz z wybranym przez niego podwykonawcą nie potrafi zregenerować fordowskiej turbiny.
Czekam - w trakcie rozmowy - jakie dalsze kroki zaproponuje mi Pan Łukasz, a tu cisza. Zatem sam zapytałem: co teraz? Pan nie wiedział co powiedzieć, pogubił się, obiecał, że oddzwoni. No i oddzwonił: używana regenerowana 3500 netto, nowa 5900 netto (bez robocizny of course).
Poprosiłem Auto WATIN o wysłanie turbiny do innego zakładu (sam jestem w sluzbowych rozjazdach i wakacyjnych urlopach), z polecenia bliskiej osoby: Turbotech w Poznaniu. Zobaczymy co powie inny serwis, mam nadzieję w tym tygodniu.
Dlaczego moje auto zostawiam jednak w WATINie? Nie chce jechać do innego zakładu i zaczynać wszystkiego od początku, nie chce przerzucania się odpowiedzialnością, kto co zepsuł, podmienił, źle złożył, źle zdiagnozował, itp. Turbinę więc albo zregeneruję albo kupię na własną rękę, a od WATINu będę wymagał sprawnego auta. Oczywiście jest to tam mój ostatni raz.
Turbinę do Turbotechu mieli wysłać wczoraj, dzisiaj jeszcze nie wysłana. Auto już 3 tygodnie w serwisie. Co chwila trzeba do nich dzwonić i ich kontrolować, sami nie zadzwonią i "zapominają", że auto u nich stoi. Przysłowiowy "pan Mietek" brudnymi rekoma czesciej za telefon chwyta, lepiej dba o klienta i informuje co się dzieje, co się przedłuża, co się komplikuje, niz dedykowane do kontaktu z klientem osoby w ASO...
ASO Auto WATIN - ani jako zwykłego warsztatu naprawczego, ani tym bardziej jako autoryzowanego dealera Forda - szczerze nie polecam, na każdej możliwej płaszczyźnie:
- obsługa klienta (Pan Łukasz)
- diagności / specjaliści (tyle czasu trwa zdiagnozowanie czegoś takiego?!)
- infrastruktura (brak auta zastępczego, auto 3 tygodnie unieruchomione!!!)
- organizacja i standard pracy (ponownie: auto 3 tygodnie "na kanale", trzeba ręcznie ich kontrolować, przypominac, bo inaczej naprawa rozciągnęłaby się o kolejne dni)
Na bieżąco będę informował.
Szkoda, że autoryzowany serwis Forda odebrał mi frajdę z auta, i to w wakacyjny miesiąc.
Trochę też mnie dziwi milczenie forumowiczów
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. żeby sam do siebie pisać forum nie potrzebuję
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
EDIT:
Szkoda, że dopiero teraz to znalazłem:
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=160546