Miałem jazdę testową MK3 sprzed liftu, też z 1.0EB, 4 osoby na pokładzie, przebieg prawie 81tyś km. Auto jechało bez zastrzeżeń, ale oczywiście demon przyspieszenia to to nie jest, przy czym nie nazwałbym go mułem. Ja (może też podświadomie) czułem, że pod machą są tylko 3 cylindry (w sensie kultury pracy), ale pasażerowie kompletnie na to nie zwrócili uwagi.
Jakie są pierwsze symptomy wskazujące na to, że z tym silnikiem coś dzieje się nie tak? Z jakimi awariami te 1.0EB 125KM trafiają do serwisów? Przy jakich udokumentowanych przebiegach?
Czy to, że auto jest jeszcze niemal rok na fabrycznej gwarancji Forda, którą mam zamiar przedłużyć co najmniej o kolejny rok, coś zmienia? Co może się stać z silnikiem? Ford to naprawi w ramach wspomnianej gwarancji?
Oczywiście wolałbym 1.6/1.5EB, ale trzeba też mieć na uwadze, ile mam w portfelu. Wtedy na pewno będzie to auto sprzed liftu, starsze i z większym przebiegiem (mimo, że to 55k km na 2 lata to i tak sporo).
Z drugiej strony miesięcznie robię 1-2 przeloty autostradą, 300km w obie strony, staram się nie przekraczać 150km/h (realnych, nie licznikowych) a tak to po Łodzi dojeżdżam do biura i na zakupy...
Pytanie z nieco innej beczki, czy z salonem, w którym auto stoi, ktoś ma może jakieś doświadczenia (Nissan, Łódź, Brzezińska)? Polecacie, omijać, czy też jest neutralny?
Dziękuję za dotychczasowe cenne uwagi i czekam na kolejne.
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.