Cytat:
firma przyjęła strategię "udawajcie, że nie wiecie o co chodzi"
|
to już nie strategia a motto wszystkich dealerów samochodowych każdej marki w tym kraju. Klient to jesteś dopuki nie podpiszesz papierów, potem to jesteś petent.
Z doświadczenia:
sceduj całą sprawę na kancelarię prawną biegłą w materii kopania się z serwisami bo jak widzą prywatnego nadawcę albo jakąś firemkę co se w leasing wzięła to wiesz...
Następnie wyporzyczasz auto z jakiejś wypożyczki i skrupulatnie zbierasz kwity za wszystko... bo za wszystko będą musieli ci oddać co do złotówki.
Jeżeli auto jest jeszcze w leasingu wyślij pismo do leasingodawcy że z przyczyn niezależnych od ciebie nie masz możliwości korzystania z przedmiotu leasingu dlatego zawieszasz spłaty rat do czasu rozwiązania problemu przez nich - bo to ich auto. Ty je tylko użytkujesz. To często bardzo przyspiesza rozwój spraw.