Cytat:
dziwne to, bo ubezpieczyłem się w firmie X, a przenoszą mnie do Y.
|
Nic w tym dziwnego, bo nie wszyscy ubezpieczyciele prowadzą likwidację szkód spowodowanych przez obcokrajowców.
Cytat:
nie zdjąłem zderzaka, ale najpierw czekałem na ich korekte (może stawka byłaby bardziej zadowalająca, ale sie nie doczekalem)
|
Genialnie! Napisałeś odwołanie z żądaniem korekty wyceny szkody, domagając się jedynie wyższej stawki rbg? Powinieneś zdjąć zderzak, zrobić fotki wszystkich ujawnionych uszkodzeń, przesłać je ubezpieczycielowi, wskazując na konieczność ich wymiany i uwzględnienia w kosztorysie naprawy. Ubezpieczyciel nie będzie przecież wysyłał rzeczoznawcy co dwa dni, by zobaczył ułamany ślizg, a potem uchwyt reflektora, następnie belkę zderzaka, czy wspornik chłodnicy. Odwołanie wysyła się raz i powinno ono precyzować wszystkie zastrzeżenia i żądania.
Pytasz na PW, czy pomogę? Nie wiem, czy jeszcze można pomóc. Jeśli w swoim odwołaniu napisałeś, że nie chcesz naprawiać, ale nie zgadzasz się na zastosowaną w kalkulacji stawkę rbg, to wybacz, ale gdzie tu sens? Podejmując się prowadzenia sprawy odszkodowawczej,
każdy będzie potrzebował kompletu dokumentacji szkodowej z fotkami uszkodzeń, kosztorysem ubezpieczyciela i całości korespondencji poszkodowanego z ubezpieczycielem. Z dotychczasowej lektury tematu wynika, że Ty wiesz lepiej, robisz wszystko po swojemu, a moje uwagi są jedynie źródłem Twojej inspiracji do podjęcia własnych działań. Cenię sobie swój czas, dlatego zwykle odmawiam (także z szacunku dla pieniędzy klientów), podejmowania się spraw beznadziejnych.