View Single Post
Stary 06-09-2019, 18:44   #63
Tomas_zg
ford::average
 
Avatar Tomas_zg
 
Imię: Tomek
Zarejestrowany: 04-09-2019
Skąd: Zielona Góra
Model: Ford Mondeo mk4
Silnik: 2.0 TDCI
Rocznik: 2007
Postów: 130
Domyślnie Odp: 2.0tdci Dymi na czarno przy przyśpieszaniu

Czesc wszystkim
Jestem nowy wiec chcialem sie przywitac. Sledze forum od jakiegos pol roku, odkad cos tam bylo do roboty przy moim Mondeo oub jak chcialem zasiegnac opinii co do jakis srodkow itp. Moj pierwszy Ford, pojawily sie problemy wiec postanowilem sie zarejestrowac.

Nie jestem zadnym specjalista w dziedzinach mechaniki. Wiekszosc co wiem, wiem z tego forum. Wydaje kupe kasy w tym momencie na ogarnieci mojego problemu i poki co bez skutkow. Prosze Was o jakies sugestie, bo powoli moj budzet podumiera...oraz chodze struty doslownie orzez to, ze wstyd jezdzic fajnym autem po ulicach.

Mondeo 2007, pierwsza rej 2008. 2.0 Tdci. Kupilem poltora roku temu z przebiegiem 205 tys. Jedyne co to sprawdzone po vin w serwisie. Autem zrobilem w poltora roku 35 tys do stanu 240.
Moje klopoty zaczely sie z pol roku temu. Auto tak jak wczesniej w opisywanych sytuacjach przy mocnym przyspieszaniu zostawialo chmure czarnego dymu z tylu. Poczatkowo to bagatelizowalem bo jak kolega mowil" moze od jezdzenia po miescie sadza zbiera sie w dpf i pozniej wypluwa". Dolewalem liquid moly do baku ale nic xadnej roznicy. Olej wymieniony juz 3 razy odkad kupilem auto, filtry rowniez.

Z miesiac temu jechalem w trasie, standardowo wyprzedzanie i czarno z tylu. Nagle zapalila sie u gory ta ikonka zolta silnika( czy pompy) wiecie o ktora chodzi. Auto zaczelo za sprawą ba zostawiac doslownie zaslone dymna. Zjechalem na pobocze, otworzylem maske i " no i co ty tutaj zobaczysz jak sie nie znasz". Do celu zostalo z 50 km to mowie dojade. Odpalilem i jakby troche dymienie ustalo. Moc byla ok. Na nastepny dzien wracalem do domu i to samo dym, ta zolta ikonka, nagle auto zaczelo tracic na mocy az wpadlo w teyb awaryjny . Teojkat na caly convers+ "usterka silnika" zero mocy i w trybie awaryjnym powrot do celu. Od razu zadzwonilem do kolegi ktory cos grzebie przy autach i mu zawiozlem auto. Na prostym obd wyskoczyl blad czujnika pierburg od turbiny plus zawalony dpf i rozne cisnienie na czujnikach przed i za dpf. Wydalem pierwsze 1300 zl na czyszczenie dpf, wymiane czujnika, czyszczenie egr, bo byl zawalony, robocizne itd.

Odebralem auto i bylo wszystko OK. Pierwsza trasa, type co zdazylem przejechac z zielonej gory do wroclawiani sie zaczelo. Znowu kleby czarnego dymu+ spadek mocy, ale nie tryb awaryjny. Ledwo co na 3,4,5 sie rozpedzal. Mialem problem wyprzedzic T1 z campigiem. Wracajac z trasy dodatkowo znowu ikonka silnika zolta. Musialem na nastepny dzien zrobic kolejne 400 km i podczas tej trasy ikonka zgasla nagle, ale mocy dalej brak plus kleby dymu.

Wyczytalem tutaj na forum w jakims temacie ze wymiana filtra paliwa pomogla, mowie zaczne od najtanszych rzeczy. Pojechalem wymienic filtr, okazalo sie jak wszedlem pod auto, ze dziurawy lacznik elastyczny i wyciek z okolic turbiny plus od cholery zlotawych opiłków w koszu na filtr paliwa. Zalamalem sie jak kolega co filtr wymienial zaczal straszyc mnie kosztami z tym zwiazanymi. Wyczytalem rowniez na forum tutaj, ze z tymi opilkami to nic strasznego, mowie ok...jezdze dalej. Wyczytwlem rowniez ze dym, brak mocy moze byc zwiazany z turbina i dolotem. Oddalem wiec auto do firmy zajmujacej sie od bardzo dawna w rejonie regeneracja turbin. Stwierdzili ze turbina ok, na komputerze nic nie wyskakuje i ze posprawdzaja. Meczyli sie z diagnoza i postanowili element po elemencie sprawdzic uklad. Dpf i katalizator znowu do chemii i przelania. Zapchany totalnie. Pospawali wydech plus ten lacznik elastyczny, Wyczyscili wszystko, ten wyciek co byl okazalo sie, ze zsunal sie waz jakis troche wchodzacy do turbiny . Czytajac te watki tutaj od miesiaca mowie ucieszony " oho koniec klopotow". Wyjechalem do miasta i w krotka trase sprawdzic auto i...kolejne 1700 zl wydane a efekt zaden...auto wciaz na wyzszych biegach przy wyzszych predkosciach nie idzie po prostu. W dodatku raz czarny, raz taki szarobrazowy dym z wydechu w sporych ilosciach.
Bledy ktore po drodze poprzez 3 osoby ktore robily przy aucie sie przewijaly to
P0299
P0089

Boje sie ze pomimo juz wydanych 3 tysiecy czeka mnie niestety przez te opilki duzy wydatek zwiazany z calym ukladem paliwowym. Czy jak ta pompa opilkuje plus wtryski ( nie sprawdzane nie znam historii) to mozliwy jest czarny dym oraz auto bez przyspieszenia na wyzszych biegach? Dodam ze auto odpala bez najmniejszych problemow czy zimne czy cieple. Obroty nie faluja. Wszystko jest ok poza tym dymem oraz brakiem dynamiki na wyzszych predkosciach. Dodam ze znam auto jedynie od 35 tysiecy. Pamietam jak sie rozpedzalo po zakupie. Ponad 200 to bez zajakniecia szlo. Teraz ledwo co do 180 i to trwa wieki. Plus ten dym...nie przesadzam jest go duzo.

ProsE o jakiekolwiek sugestie.
PrzeprasAm najmocniej za literowki. Pisze z telefonu
Pozdrawiam wszystkich
Tomas_zg jest offline   Odpowiedź z Cytatem