Cytat:
przy maksymalnym obciążeniu samochodu bardzo często jest tak, że koła częściowo chowają się w nadkolach. I wtedy większe koło może obcierać o nadkole, szczególnie, jak zawieszenie jest częściowo zużyte i siada samo z siebie. A przecież przy projektowaniu samochodu bierze się też pod uwagę że wielu użytkownikom zdarzy się samochód przeciążać i zwieszenie musi mieć większy teoretyczny margines pracy. Stąd takie a nie inne prześwity.
Tak to racja - szczególnie gdy jeżdzi sie po nierównościach to wtedy dobija i można zniszczyć nadkole.
|
Oczywiście. Jak jedziemy po nierównościach przeciążonym autem możemy zniszczyć nie tylko nadkole ale elementy zawieszenia. Także na kołach w podstawowym rozmiarze. A jak wjedziemy za szybko w wyrwę to może to być koniec żywota dla każdej opony i felgi bez względu na rozmiar. A jak ... itd. Ja mówię o normalnej eksploatacji samochodu. I powtórzę jeszcze raz, że nie chodzi mi o wydziwianie w stylu wiejskiego tuningu. A miejsca w nadkolach fordowskich jest przeważnie duży zapas. Albo bardzo duży. I nie miałem problemu na większych kołach w Focusie czy Fieście przy dużym obciążeniu. To są moje spostrzeżenia i doświadczenia. Nie teoria. I o tym piszę. Macie oczywiście prawo uważać inaczej. Ja to szanuję.