Odgrzebię temat, bo mam podobny problem z tym, że u mnie grot z jakiegoś powodu nie działa. Czy przy kompletnym rozładowaniu akumulatora do zera możliwe jest, że grot nie zadziała? U kolegi wyżej winnym był mróz, ale teraz jest ciepło, grotem mogę kręcić o te 40 stopni w obie strony, ale bez efektu... Próbowałem nawet kombinerkami mocniej, ale przy dużej sile już lekko trzeszczy, a i tak nie przekręci się dalej niż te 40 stopni, więc nie wiem czy mam dalej próbować (mocniej) czy wtedy po prostu rozwalę zamek - ciężko znaleźć informację na ten temat, bo wszystkim na forum (to co znalazłem) zadziałał po prostu grot.
Poniżej filmik jak to u mnie wygląda:
https://youtu.be/8d_1-u9qiSk
Historia problemu:
Odebrałem auto od mechanika (DPF vaporizer + przegląd, filtry, olej) w środę 14 sierpnia i pojechałem nim do pracy - zrobiłem łącznie 100 km (ok 50 km w jedną stronę, po ekspresówkach). Wszystko było ok, więc zaparkowałem pod domem i w piątek pojechałem pociągiem do pracy.
W niedzielę wieczorem otworzyłem bagażnik (pociągnąłem za klapę - mam full keyless), wrzuciłem rzecz do środka i zamknąłem klapę (auto samo się wtedy zamyka).
W poniedziałek 19-tego sierpnia podchodzę rano do auta i ... to co na filmiku - nie da się go otworzyć. Próbowałem ciągnięcia za klamki (normalnie działa z każdą), ciągnięcia za klapę bagażnika, próbowałem otwierać grotem. Mam dwa kluczyki (próbowałem oba i oba groty), auto poleasingowe z 2013 roku z pełną historią, teraz ok 171 tys. km.
Kilka miesięcy temu miałem taki przypadek, ale jakoś udało mi się go otworzyć (chyba grotem właśnie), podnieść maskę, podładować z kabli i odpalić. Pojeździłem / postałem z godzinkę i potem przez te kilka miesięcy nie miałem problemu. Teraz przez naprawianie DPF'a w dwóch serwisach auto faktycznie było mniej używane, ale bez przesady - łącznie przez 2,5 tygodnia ze 2-3 razy pojechałem nim do pracy (~100 km w obie strony). Poza tym akumulator jest prawie nowy, nie ma chyba nawet roku (sprawdzę i dopiszę dokładnie). Oczywiście możliwe jest też uszkodzenie nowego akumulatora, ale tego nie sprawdziłem, bo uznałem za jednostkowy przypadek (coś zżarło prąd).
Różnica jest taka, że te kilka miesięcy temu migała mi chociaż jakaś czerwona dioda przy conversie, a teraz jest jakby martwy - nic kompletnie nie mruga, nie świeci - ciemność.
Na domiar złego to automat i zostawiłem go na ręcznym przodem do chodnika
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
To oczywiście utrudnia ew. wyciągnięcie go na lawetę, bo boję się, że rozwalę blokadę skrzyni w ten sposób ;/
Ktoś z was ma jakiś pomysł jak mogę dostać się do środka auta w takiej sytuacji?