Pierwsza droga, to i tak przystanie na warunki ubezpieczyciela. Jeśli auto wg właściciela jest godne naprawy, to zabrać pozostałość a nie sprzedawać za pośrednictwem PZU. Pamiętać należy, że takie postępowanie i tak nam nie zamyka drogi do dalszych roszczeń - mamy na to 3 lata.
Ps. - właśnie z braku czasu osób poszkodowanych i niechęci do włóczenia się po sądach oni mają marmury, a poszkodowani ochłapy.
Udać się do firmy mającej doświadczenie w odzyskiwaniu zaniżonych odszkodowań, oczywiście w przypadku podejrzenia o taką sytuację.
Jeżeli szkoda powstała nie z winy brata, to usunięcie jej skutków następuje z OC sprawcy do 100% wartości pojazdu...i tu mają ubezpieczyciele pole do popisu, aby jak najszybciej zakwalifikować auto do szkody całkowitej - zawsze możemy się odwołać (3 lata). Spokojnie zasięgnąć porady w co najmniej dwóch firmach...przeanalizować i wybrać dogodną dla siebie wersję. Na całą procedurę potrzebny jest czas...jak jest, to jak najbardziej skorzystać z pomocy firmy...chętnie się zajmą, jak szkoda jest z OC sprawcy. Mają narzędzia i wiedzą jak z nich korzystać...miałem taką sytuację i byłem wtedy bardzo zadowolony, wszystko załatwili w miesiąc. Jak wina nie jest po stronie brata, to z mety należy się auto zstępcze, o co należy wystąpić - firma wie jak to zrobić...a działa to na nich jak płachta na byka i przyśpiesza bardzo znacząco cały proces. Więcej informacji nie na forum
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.