Cytat:
|
To jak ty jeździsz że trzy razy używałeś już tego systemu? Chyba nie ma się czym chwalić. Pamiętaj że może ciebie jakiś tam system uratuje. Pytanie jednak czy być może rodzinę jadącą przed tobą też?!! Ostatnio mało we mnie nie wjechał jeden dureń być może z "systemem". Co do ostatniego twojego zdania. To nie niestety koleś za tobą miał hamulce analogowe, tylko niestety kupiłeś sobie auto którym nie powinieneś jeździć. Koleś który wjechał ci w zadek powinien ci jeszcze ręcznie wytłumaczyć jak nie powinno się jeździć.
|
Myślę kolego, że pasowałbyś na angielskiego instruktora jazdy/kierowcę. W tym kraju jeżeli zdajesz egzamin/jeździsz samochodem wymagane jest od ciebie wieczne sprawdzanie lusterek - musisz spojrzeć w każde lusterko przy jakiejkolwiek zmianie prędkości (kręcisz głową jak popierdzielony bo masz 3), stoisz na skrzyżowaniu/rondzie to musisz obserwować co się dzieje za tobą (bo ktoś może w ciebie wjechać i być może będziesz musał wpakować sie na rondo aby uniknąć kolizji z pojazdem z tyłu), ruszasz to musisz spojrzeć w każde lusterko + w boczne szyby (lekko przez ramię) coby uniknąć np zgarnięcia rowerzysty, który wpakował się między ciebie i krawężnik (on nie musi myśleć, że może zostać zgarnięty przez samochód). Moja lepsza połowa w tym roku zdawała w GB prawo jazdy to wiem. Ogólnie zasada jest jedna (moje własne tłumaczenie tego co angielskie prawo wymaga) - pilnuj wszystkich na około bo mogą spowodować wypadek i to twoim zadaniem jest tego uniknąć (nie ważne gdzie jesteś i czyja to może być wina twoim zadaniem jest uniknąć kolizji). Najzabawniejsze jest to, że instruktor powiedział iż żeby uniknąć kolizji twojego pojazdu z tym z tyłu czasami trzeba zaryzykować i wjechać na rondo nawet jeżeli spowoduje to kolizję z pojazdem już znajdującym się na rondzie(?!) Ale nie ważne... Wracając do tematu... Jakieś pomysły/kosztorys na temat upgradeu zwykłego tempomatu na aktywny?