View Single Post
Stary 19-04-2011, 21:27   #1
Arek-o2
ford::average
 
Avatar Arek-o2
 
Zarejestrowany: 29-12-2009
Skąd: Warszawa
Model: Fusion
Silnik: 1.4 Duratec
Rocznik: 2003
Postów: 69
Domyślnie Wymiana bendiksu – łatwo czy trudno?

Całkiem niedawno gregory1212 opisał w wątku swoją „walkę” z alternatorem.
Sprzęgło alternatora- koło pasowe + okolice
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=124505
Ja postanowiłem podzielić się spostrzeżeniami przy wymianie sprzęgła jednokierunkowego, tzw. bendiksu w rozruszniku.
Robiłem to już kiedyś w Escorcie, ale teraz napotkałem na pewne ciekawostki i utrudnienia.
Być może przydadzą się komuś.

W Fusionie (jak to w Fordzie) są różne typy rozruszników: Bosch, Motorcraft, Magnetti Marelli.
W moim przypadku jest to Bosch o n-rze katalogowym 0 001 107 417.
Do zakupu sprzęgła jednokierunkowego musimy znać typ rozrusznika.

Demontaż nie jest trudny. Całkiem dobry dostęp jest od spodu (nie musiałem nawet podnosić pojazdu).
UWAGA!!! Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.Trzeba koniecznie odłączyć akumulator.

Korpus rozrusznika przymocowany jest trzema szpilkami (klucz 13) do obudowy silnika. Wcześniej jednak odkręciłem nakrętkę mocującą zasilanie wirnika (klucz 13) i nakrętkę przewodu od elektromagnesu, tzw. automatu (klucz 10). Spod samochodu nie są one widoczne, a jedynie wyczuwalne palcem.
Istnieje jeszcze trzecia nakrętka (ta najbliżej wirnika), którą niepotrzebnie odkręciłem. Jest to dodatkowa masa łącząca automat z wirnikiem.
Pod rozrusznikiem znajduje się plastikowa listwa chroniąca kable i złącza, której nie ma potrzeby rozpinać.
Warto za to rozłączyć dwie kostki sąsiadujące, które utrudniają wyjęcie urządzenia.
Mając już rozrusznik na stole zacząłem od wykręcenia dwóch długich szpilek (klucz 7).
Odłączyłem w ten sposób wirnik z cewką stojana od reszty.
Ponieważ nie mogłem odkręcić trzech wkrętów mocujących automat (klucz torx 25) musiałem spróbować innej metody. Udało mi się wyjąć oś z bendiksem rozchylając nieco widełki /wodzik automatu.
Przy zdejmowaniu bendiksu z osi natrafiłem na kuriozalną zawleczkę: rozcięty oring otulony przez intrygujący pierścionek, którego musiałem najpierw zsunąć w kierunku wirnika. Dopiero wtedy oring jest możliwy do zdjęcia.
Mając już uwolnioną oś zsunąłem zużyty bendiks i wsunąłem nowy.
Resztę wykonałem w odwrotnej kolejności.
Miłej zabawy.





Dodam jeszcze ciekawostkę odnośnie diagnozy.
Przed naprawą rozrusznik pracował idealnie, ale tylko gdy silnik był jeszcze zimny.
Nawet po kilku minutach jazdy ponowne odpalenie odbywało się bez problemu.
Gorzej było po dłuższej pracy silnika: bendix „puszczał” niemal za każdym razem.
Prawdopodobnie rozrusznik nagrzewał się od silnika i zużyty materiał bendixu pokazywał na co go stać. Być może taka informacja będzie komuś przydatna.

Ostatnio edytowane przez Jitter ; 19-04-2011 o 21:44 Powód: Zrobiony link do wątku.
Arek-o2 jest offline   Odpowiedź z Cytatem