Szybka (druciarska) wymiana nagrzewnicy
Witam!
Auto kompletnie przestało grzać. Płukanie i odkamienianie nagrzewnicy nie przynosiło rezultatu. Nagrzewnica miała dość dobry przepływ pomiędzy wlotem i wylotem, mimo to nie grzała.
Nie chciało mi się poświęcać 2 dni na rozkręcanie wszystkich plastików kokpitu i ponoszenie ryzyka, że zakupiony zamiennik będzie słabo grzał, co wiązałoby się z ponownym rozkręceniem wszystkiego.
W jednym z wątków na forum, ktoś napisał, że w zakładzie wymienili mu rozcinając plastiki na dole i klejąc z powrotem. Były wrzucone zdjęcia w niskiej rozdzielczości ze śladem po klejeniu.
Ja moje plastiki "rozcinałem" używając lutownicy transformatorowej. Musiałem zrobić też otwór sondujący, gdyż nie znałem wewnętrznej konstrukcji mocowania nagrzewnicy. Więc na zdjęciach wygląda to trochę strasznie, lecz po sklejeniu jest ok.
Od strony silnika trzeba odkręcić zaślepkę blaszaną uszczelniającą przepust nagrzewnicy, co da większe pole manewru.
Ciąć w poziomie należy jak najwyżej, aby trzeba było nagrzewnice jak najmniej opuszczać. Z drugiej strony wewnątrz plastików jest przegroda (do której przylega dłuższy bok nagrzewnicy) od której musimy się odciąć cięciem pionowym, aby cała dolna część plastiku mogła został odgięta w dół.
Z lewej strony (kierowcy) należy przeciąć poziomo półkoliste wybrzuszenie w którym jest osadzona nagrzewnica, gdyż inaczej nie da się jej z tego wybrzuszenia wysunąć.
Klejenie - całość wsŧępnie zgrzałem punktowo lutownicą a potem uszczelniłem czarnym temoklejem (glutem). Póki co termoklej trzyma się, mimo że plastiki są dość dobrze nagrzane. Zobaczymy w lecie. Zawsze można to porządnie zgrzać plastikiem lub zakleić żywicą.
Stara nagrzewnica była kompletnie zalepiona kurzem. Nowa nagrzewnica (Nissens) grzeje bardzo dobrze.
|