View Single Post
Stary 28-08-2012, 10:49   #1
tupungato
ford::beginner
 
Avatar tupungato
 
Zarejestrowany: 27-05-2011
Skąd: Śląsk
Model: Focus kombi MK1
Silnik: 1.8 TDCI
Rocznik: 2003
Postów: 20
Domyślnie Sprzęgiełko alternatora - moja przygoda w Rumunii

Pojechałem moim Focusem na wyprawę - Słowacja, Austria, Węgry, Serbia, Bułgaria, Rumunia. 4500km. Przed wyjazdem, żeby mieć już z wszystkim święty spokój, wymieniłem kompletne koło dwumasowe ze sprzęgłem i wysprzęglikiem, bo już wysprzęglik od dawna szwankował, a koło dwumasowe również porządnie terkotało (~1400zł za części LUK i 400zł wymiana u solidnego mechanika).

Pierwsza drobna przygoda - po 600km przy przyspieszaniu samochód zaczął podejrzanie syczeć gdzieś pod maską. No i jakby lekko słabszy power przyspieszenia. Rzut oka pod maskę i od razu widzę o co chodzi - pękła metalowa opaska trzymająca "bałwanka" na intercoolerze. Udało się ją kupić za 3zł dopiero 150km dalej Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Prawdziwa przygoda zaczęła się jednak po około 3500km. Przejechałem Trasę Transfogarską - najwyższa przełęcz drogowa w Rumunii, 2034 mnpm. Piękna sprawa, polecam. Oczywiście na zjeździe z gór dużo hamowania silnikiem, no i wjazd też na dość wysokich obrotach. Myślę, że te wysokie obroty załatwiły sprzęgiełko alternatora. Na razie nie było żadnych objawów. Przejechałem jeszcze około 70km do Sibiu. Wjazd do miasta. Stoję w korku przed światłami. Nagle jakiś dziwny huk pod maską. Myślałem, że coś się z silnikiem dzieje, ale to musiało to sprzęgiełko napierniczać. Po 10-20 sekundach zaczyna wlatywać do kabiny paskudny siwy dym. Zjeżdżam na stację Aral, która akurat się nawinęła, otwieram maskę i jedyne co widać to to, że poziom płynu chłodniczego jest poniżej minimum. Dokupiłem na stacji, dolałem, odpalam po 10 minutach, żeby przynajmniej przesunąć auto z wjazdu, przejeżdżam 20m, jakiś huk spod maski i nie mam wspomagania kierownicy. Oględziny wykazują co następuje: pół sprzęgiełka alternatora leży na bruku, pasek wielorowkowy wisi luźno :-) No i co teraz?

Dwójka młodych lokalsów z Sibiu w czynie społecznym posłużyła za tłumaczy rumuńsko-angielskich, obwiozła mnie swoim samochodem po serwisach, a na koniec zawieźli do bankomatu i pensjonatu. Umówiłem się z serwisem "na jutro", bo była 19 i już mechanicy poszli do domu. Dopiero trzeci serwis z rzędu był gotów się zabrać za Focusa - Schunn Service / Bosch Service, który był może 1km od stacji Aral, na której został Focus. Umówiliśmy się, że o 8 rano przyjadę, a oni mnie lawetą przewiozą do serwisu. No to przyjechałem rano, ale zamiast lawety okazało się, że jest Matiz Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Prawie jak w dowcipie, tylko nic nie obiecywałem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Mówię, że nie wiem czy dam radę pojechać bez wspomagania i hamulców, ale facet powtarza "okeeej, okeeej, noooł problem", no to dałem radę Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Aha, w Matizie zapomniał sobie haka do holowania, to przywiązał linę gdzieś pod spodem i tak holował ;]

Sprzęgiełko mogli mieć dopiero na następny dzień. Koszt 949 lei (czyli około 860zł - wiem, że drogo, ale co mam robić, przewieźć samochód lawetą do innego serwisu i jeszcze nie wiadomo ile koczować w pensjonatach? Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.), robocizna 150 lei. Razem z konta mi ściągnęło 1033zł. Taka piękna przygoda.

Jeszcze takie ogólne spostrzeżenia:
1. Spalanie na dłuższej trasie schodziło do 4,0l/100km (średnie). Normalnie utrzymywało się w okolicy 4,5l, ewentualnie 5,0l gdy było więcej jazdy typu 140km/h na autostradzie.
2. Planując wyjazd do Rumunii pewnie zauważycie, że paliwo jest o około 5-10% tańsze niż w Polsce. Co z tego jeśli praktycznie na każdej stacji litraż jest zawyżany o 10-15% ;] Tankowałem trzy razy do pełna na różnych "firmowych" stacjach. Nie mogę dokładnie ocenić ile jeszcze mi zostało paliwa, ale tak plus minus wiem. Raz wyjeździłem do zera, więc wiem jak daleko może wskazówka zejść Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Zbiornik ma 47l. Za pierwszym razem zostało mi mało, może 5-6l. Na stacji weszło 47l ;] Za drugim razem zostało więcej, prawdopodobnie ponad 10l. Weszło 42l. Za trzecim razem oczywiście też weszło 45l, podczas gdy powinno 39-41 ;]

Koniec raportu :-)
tupungato jest offline   Odpowiedź z Cytatem