[nitrobik]

Witam, dzięki za odpowiedzi. Wiec tak: rano pojechałem do mechaniora i po krótkiej intensywnej wymianie zdań stanęło że po świętach zajrzy do przepustnicy. Jednak stwierdził, że już wjeżdżając na warsztat nie mógł zapalić i też się wkurzył że niesprawne auto oddałem "na pasek". Jestem u niego pierwszy raz w trafiłem tam ponieważ koledze z pracy wymieniał pasek w ubiegłym roku (FF 1.4) i żadnych zastrzeżeń. Gdyby nie mankament z obrotami to wszystko jest w porządku. Zbiera się żwawo do 160 leci spoko. Same wolne obroty ładne. Żadnych niepokojących odgłosów, Nawet jakby trochę ciszej. Ustawiał na pewno na jakieś kliny czy coś takiego. Ale jeszcze jedna kwestia. Jak go kupiłem na początku marca to przez kilka dni miałem kłopot z zapaleniem za pierwszym razem obroty szły na 1200 i zaraz na 500 po czym gasł. Po 2 , 3 razie zapalał ok. Zrobiło się cieplej i wszystko było ok aż do tego paska. Tak się zastanawiam czy to nie po odłączeniu aku i podłączeniu przez niego ponownie coś się nie zadziało np. z ustawieniem przepustnicy (silniczka). Błędów po podpięciu pod komputer brak.