[Chomik75]

Myślę, że kiedy się naprawia wiele aut to statystyka powoduje, że czasem coś nie wyjdzie. Ważne, że właściciele, jak obserwuję, zawsze starają się aby zadowolony klient do nich wrócił.
Dziś pojawiłem się w Solid Garage z problemem, który ujawnił się podczas mrozów. Auto przy niskich temperaturach ledwie zapalało z niespotykanym wcześniej szarpnięciem - stuknięciem, dźwięk silnika przypominał stary traktor ( wiem, że mam diesla ;-) ) i pracowało przez jakiś czas jakby nie na wszystkich cylindrach a spalanie wzrosło do 10 litrów/ 100km ( wcześniej było 7,4 - 7,8 ). Powodów mogło być wiele. Pan Grzegorz po sprawdzeniu świec, które jak się okazało były sprawne stwierdził, że nie dochodzi do nich zasilanie. Bałem się, że może moduł od świec padł. Na szczęście Pan Grzegorz znalazł przyczynę - przewody nie kontaktowały we wtyczce od modułu. Auto pali od strzału, nic nie szarpie, spalanie spadło, banan na twarz wrócił a przy okazji przejechałem się mondeo firmowym w benzynie. Oby do wiosny bo kolejny przegląd też tam zrobię. Pozdrawiam. :-)