Odgrzewam kotleta
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Noszę się z zamiarem wzmocnienia hamulców w swoim S-max'ie, ale mam przemyślenie/wątpliwość, o której nikt tu i na innych forach nie wspomniał. Mianowicie czy taka ingerencja w układ hamulcowy nie nie niesie ze sobą negatywnych skutków?
Przechodząc do meritum:
Z nabytej dotąd przeze mnie wiedzy wynika, że na sprawność hamowania mają wpływ dwie kluczowe strefy (zaznaczam, że stosuję uproszczenie myślowe):
- współczynnik tarcia na styku klocek ham. - tarcza,
- wsp. tarcia na styku opona - podłoże
Jak zaznaczyłem dla uproszczenia i chcąc utrzymać temat w ryzach pomijamy wpływ zawieszenia itp. traktując je jako wartość stałą.
Kontynuując, zmierzam do tego, że zakładając tarczę o większej średnicy (316 lub 336 mm) z odpowiednio większymi zaciskami niejako "dociążamy" przednią oś a "odciążamy" tylną. Jak rozumiem ciśnienie z pompy hamulcowej pozostaje w całym układzie takie samo i równomiernie naciska tłoczki w 4 zaciskach (2 przednie i 2 tylne). W związku z tym mając większą tarczę, zacisk, lepsze klocki przy tej samej sile w zacisku (korelującej z ciśnieniem z układzie hamulcowym) łatwiej tą tarczę "unieruchomić" (hipotetycznie gdyż ABS na to nie pozwoli). W związku z tym rozkład sił hamowania przesuwamy bardziej na oś przednią co będzie skutkować szybszym zużywaniem się opon na tej osi i być może nieprzewidzianym zachowaniem auta (ale to chyba na wyrost
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. ). Wspomniany efekt będzie ujawniał się w codziennej eksploatacji, gdy tylko "lekko" dohamowujemy. W krytycznej sytuacji, gdy wciskamy pedał w podłogę wytwarzamy tak duże ciśnienie w układzie, że gdyby nie ABS wszystkie koła zostały by zablokowane. W tym przypadku w mojej ocenie efekt końcowy będzie lepszy i skróci drogę hamowania szczególnie przy dużych prędkościach, o których wspominaliście. Niemniej jednak w mojej ocenie, wprowadzając takie ulepszenie, warto globalnie patrzeć na skutki takich działań i zadbać również o oś tylną. Proszę poprawcie mnie jeśli się mylę. Jeśli mam rację napiszcie:
- w jaki sposób i czy w ogóle ulepszaliście hamulce osi tylnej?
- czy zaciski i tarcze osi tylnej w wersji 2.5 T są takie same jak w "słabszych" wersjach?
- czy ktoś może mnie naprowadzić w jaki sposób, ewentualnie gdzie dobrać wężyki w stalowym oplocie?
Przeczytałem już sporo wątków na forum o wzmocnieniu hamulców w naszych S-max'ach i chyba tylko użytkownik
@
MAG
Cytat:
Mam na sprzedaż zaciski z mojego S-max'a 2,5T pod tarcze 316mm, bo sam przesiadłem sie na wieksze z Focusa RS.
|
testował dwie wersje (z tarczami 316 i 336 mm). Czy mogę prosić o opinię z porównania, czy modyfikacja z 316 mm do 336 mm jest warta zachodu i daje odczuwalny efekt, jakie tarcze z jakimi klockami łączyłeś? Z góry dziękuję.