Witam, dawno mnie tutaj nie było.
Pozdrawiam wszystkich forumo-fordo-wiczów.
Miałem okazję w ostatnim miesiącu zjeździć całą Florydę fordem mustangiem z wypożyczalni ( identycznym czerwonym jak na górze strony forum) i w sumie mając MK5 byłem bardzo zadowolony z wyboru tego modelu.
Soft prawie identyczny jak w moim MK5. Skrzynia automat działa tak samo. Jakbym zapomniał o otwieranym dachu ( jest generalnie bez sensu jak na zewnątrz jest ponad 30 stopni ) to zatykając uszy czułem się jak u siebie.
Pomruk silnika 5.0 jest faktycznie zachęcający, ale tylko przy zmianach obrotów czyli dociskaniu
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Tak naprawdę to przy dłuższej jeździe po amerykańskich drogach to może tylko boleć lewy kciuk od zmian (+/-) prędkości tempomatu.
Widziałem wiele fordów Fusion na ich autostradach i to w wielu wersjach ale po powrocie doceniam mojego i jest się w stanie obronić w wielu tematach.
Oczywiście jak się poszuka to i narzekać zawsze można
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Dla porównania w dyskusji spalania - 180 KM/automat, przebieg 8 tyś km, średnie spalanie 8,1/100km. Styl mojej jazdy odbiega jednak od wersji określanej słowami ekonomiczny/przepisowy/spokojny
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Bump:
W mondku nie ma chyba żadnego rzeczywistego czujnika ciśnienia powietrza w oponach. Zastosowano podobne rozwiązanie jak w "miśkach" czyli czujniki poziomu układu zawieszenia koła. Czujnik reaguje jak wahacz jest niżej od pozostałych. Dlatego w mercu jak wysiada guma tłumiąca wahacz to zapala się kontrolka obniżonego ciśnienia w oponie
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Osobiście miałem już przypadek zapalenia się tej kontrolki. Układ okazał się bardzo czuły, bo na oko nic nie było widać w różnicy ciśnienia w oponach, a jednak wulkanizator znalazł wbity w oponę blachowkręt i alarm okazał się uzasadniony.