[bienios89]

Witam, szukałem na forum ale nic nie rozwiązuje mojego problemu. Mondeo 2007r 2.0 tdci 140km 340tys km.
Po kolei. Jakiś czas temu coś mi zaczęło szurać po odpaleniu zimnego silnika. Mechanik wymienił sprzegielko alternatora i szuranie ustało. Po tej wymianie pojawił się nowy problem nad którym ręce rozkładają 3 warsztaty z rzędu. Po nocnym postoju auto odpala normalnie (aku 11,5v), lecz bardzo powoli chodzą szyby i wycieraczki, zupełnie jakby miały się zatrzymać. Po chwili zapala się kontrolka ładowania i zaczynają wariowac zegary i światła (w trakcie wariacji ładowanie 14,5). Jak zgaszę silnik to po ponownym uruchomieniu albo odpala i wszystko jest ok albo nie odpala i tylko słychać cykanie. Warsztaty sprawdzały alternator, instalacje od alternatora i zostały wyczyszczone wszystkie masy. Po dłuższej jezdzie problem nie występuje. Akumulator trzyma napięcie na poziomie 11,2 po nocnym postoju. Czy ktoś mi może pomóc? Od dwóch miesięcy bujam się po różnych warsztatach zostawiając kasę a auto dalej jest niesprawne. Czy możliwe że aku (2014r) może być uszkodzony i robi takie cyrki? Na teście pod obciążeniem wszystko jest ok, jeden z mechaników twierdzi że może być walnięta cela i że może się zdarzyć że żaden test tego nie wykaże. Niestety nie mam opcji pozyczenia innego aku a nie chce w ślepo wydawać kasy na nowy jeśli ma się okazać że to nie pomoże. Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi, pozdrawiam