View Single Post
Stary 20-02-2019, 13:46   #6
Smigiel
ford::beginner
 
Imię: Michał
Zarejestrowany: 25-10-2017
Skąd: Świnoujście/Bremen
Model: Mondeo MK5
Silnik: 2.0 TDCI 180km
Rocznik: 2016
Postów: 40
Domyślnie Odp: Warsztat z województwa do wymiany silnika

Cytat:
Napisał Piotr_V6 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
należało by zacząć od zdiagnozowania dołu najwyżej wymienić wał wymienić panewki i śmigać dalej wyjdzie taniej niż zmiana całego motoru, skąd jesteś ??????
Wiem, że pisałem posta z grubsza 4 miesiące temu, ale jakoś byłem powiedzmy bardzo zdegustowany cała sytuacja itp itd, wywodów tysiącGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Do rzeczy, miasto Świnoujście, i tu niestety przyznać muszę, że z usługi nie jestem zadowolony. Żaden mechanik nie chciał się podjąć naprawy, każdy kręcił nosem A bo to ford, a bo to silnik itp. Jest, trafiłem jeden warsztat, który w cale złej opini U nas w mieście nie ma (Dlatego też, nie wymienię jego nazwy I uznam to za Ich błąd z moimi kosztami w tle), natomiast podsumowując cała sytuację nie polecilbym wstawić tam auta. Auto wstawione pod koniec października z moją świadomością, iż zaczną 9 listopada. Oczywiście mówiłem, że moim zdaniem koło zamachowe jest winne (posty z forum, filmiki z yt itp), choć wcale nie było słuchać to tak głośno. Zanim została ściągnięta skrzynia, sprawdzili panewki, rozebrali silnik, złożyli na nowo, osprzęt sprawdzony, wysłane wtryski do regeneracji. I tu sobie myślę fajnie, mamy trzech winowajcow. Nie chcąc wracać do nich za niedługo, zrobiliśmy wszystkie wtryski - efekt ... brak, zlikwidowany tylko leciutki dymek na postoju. Gdy sami już rozłożyli ręce I przyznali, że silnik to faktycznie pomimo 300kkm jest w stanie perfekcyjnym I nie ma żadnych śladów zużycia, skupili się na skrzyni. Po paru dniach wymienili śruby od koła zamachowego zostawiając stare koło I w sumie nie przyszło mi do głowy spytać o jego stan, ale uznałem że skoro wymienili same śruby, to koło jest ok. Bingo, stare ponoć się ukrecily lub odkrecily, byłem zadowolony, że w końcu wyjade I juz bylo mi to obojętne. 5 kafli na stół (tak, całość gdzie wystarczyło wymienić śruby od zamachu no i powiedzmy wtryski - niespełna 5tysia) - jedziemy, allegro I poszedł. Niestety sprzedałem auto, choć nie.oszczedzalem na naprawie i robiłem dla siebie, ale w miejsce przyszedł MK5 2.0 180 w automacie, czarne titanium więc nie narzekam - czymś musiałem do pracy jezdzic. Wydawałoby się, że zapomniałem o tej denerwujące sytuacji. Do pierwszych 300km, jakie zrobił kupujący. "Coś wali jakbym śruby do silnika wrzucil". No nic, masz pan fakturę, proszę jechac do warsztatu który naprawial. Pojechał. Wymienili koło zamachowe, skasował za usługę siano ... heh, uslyszawszy to nie wiedziałem co powiedzieć bo jak by nie było stare koło mieli w łapie naprawiajac auto I powinni od razu je zdiagnozowac., a skoro mnie nie pytali czy je wymienić czy nie, uznali że jest sprawne, więc jego późniejszą wymianę powinni wykonać poniekąd w ramach gwarancji. Dodam tylko, że ja auto odebrałem po świętach, przed sylwestrem- masakra.
Smigiel jest offline   Odpowiedź z Cytatem