Witam. Ford trafił do mechanika/pompiarza.
1. Temat odpalania:
a) spalone 4 świece żarowe
b) wymieniony przekaźnik świec (mechanik mówił że jak wymienia świece to wymienia odrazu przekaźnik żeby był nowy komplet żeby nie odwalać fuszerki- pytanie moje czy tak trzeba zawsze?
c) wymieniony zaworek w pompie bo był uszkodzony dając zbyt duże ciśnienie
2. temat stukania:
a) sprawdzone wtryskiwacze
1 -duży przelew, końcówka chyba dobra
2 - duży przelew, końcówka chyba dobra
3 - duży przelew, końcówka chyba dobra
4 - przelew w normie ale końcówka do wymiany (mechanik mówił ze od tego mógł stukać na zimnym.
Pompiarz proponuje zrobić końcówkę w 4 wtrysku żeby go podratować gdyż według niego on jest najgorszy. I tak zostawić jeśli auto potrzebne w tym momencie a w przyszłości wymienić wtryskiwacze na nowe.
A) o co chodzi z tymi przelewami? czy można z tym jeździć powiedzmy poniżej 3tys km rocznie?
B) jak wygląda koszt nowego wtryskiwacza?
C) czy regeneracja wtryskiwacza wchodzi w gre? (pompiarz mówił że on może zamontować zregenerowany ale że to wszystko jest na chińskich częściach i że jakość tego jest średnia, ogólnie nie poleca.
D) czy jest jakaś inna opcja jeszcze wybrnięcia z tego?
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
PS: według pompiarza to wtryskiwacze nie były wymieniane na nowe , a te regenerowane to były wsadzone jakieś używane, czyli albo faktura "teoretycznie" jest wzięta od innego auta z tej samej firmy albo warsztat polecial w kulki i kase wziął a zrobił partyzantke.
auto według faktury naprawy wtryskiwaczy zrobiło +/- 30-50tys km na nowych wtryskach
PS2: jak wygląda jazda z takim czymś?