Lubuskie - dobry warsztat
Tak jak w pytaniu... koledzy, polecie mi prosze jakis dobry warsztat... ostatecznie moze byc ASO. Najchetniej w okolicach Zielonej Gory. Ale dalej tez moze byc.
W poprzednim poscie opisalem problemy z obrotami... niestety zaden z odwiedzonych przezemnie ludzi nie pomogl mi.
Pozwole sobie tez przytoczyc pewna opowiesc, ku przestrodze.
W warsztacie (jeszcze nie wymienie z nazwy, bo chce polubownie wystapic o jakas rekompensate za to co zrobili - ale jak spuszcza mnie z kwitkiem to nie bede mial z tym problemow ;) ) do ktorego oddalem auto (obroty, efekt tempomatu itd.) panowie zeby zasymulowac deszcz (czesc z tych zdarzen - ef. tempomatu pojawil sie w strugach deszczu) polewali silnik auta z karszerka. Auto stalo u nich 2 dni, glowili sie biedzili... i nic nie wymyslili... na szczescie tez nie skasowali. Nastepnie pojechalem do XY gdzie foczunia stala dzien, mnie skasowali za podlaczenie do kompa 120zeta i powiedzieli ze wszystko ok. Zebym zataknowal 98 i przepalil auto w trasie.
Ok, zbliza sie wigilia wiec tankuje dobrego szela, wsiadam z rodzina do auta i jade 500 km do Wawki. Wszytsko ok, spalanie na trasie spore ale jeszcze w normie, i nagle 80km przed celem podrozy, silnik foczki krztusie sie przy 70kmh, zwalniam i po problemie... ale kazda proba pojechania wyzej skutkuje brakiem mocy i krztuszeniem sie silnika... czuje ze nie pali na wszystkich garach... Powoli dojechalem...
Po zaholowaniu (jeszcze raz dzieki za goscia z Jozefowa k. Otwocka ktory przyjal mnie w dzien wolny od pracy - ale i skasowal tez, okazuje sie ze poszla cewka. Gosc wymienia i autko pali ok. Ale, ale .... kable jakies popalone... po wyjeciu kabli okazalo sie ze w gniazdach swiec stoi woda. (to ci mistrzowie od lania silnika karszerkiem) tak ze kontaktow nie widac.
Suma sumarum, cewka, kable, swieczki - do wymiany. Instalacja zabenzyniona bo na 2-3 garach palil.
Dam znac co zalatwilem.
|