Panowie i Panie to znowu Ja. Ten samochód mnie już rozbraja
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Przed wyjazdem na wakacje zatankowałem auto do pełna i weszło do pierwszego odbicia gdzieś za 182zł i dolałem dodatkowo 3x odbiciami do kwoty 190zł - mówię tak do równego żeby było
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Wracając z kasy, żona mi mówi, że jakiś gość się dziwnie patrzył na nasze auto i kiedy je obszedłem to oczom nie dowierzałem. Przy prawym tylnym kole, ropa leciała ciurkiem. Zrobiła się duża kałuża i jadąc jeszcze przez chwilę, za sobą miałem mały ślad ubywającego paliwa. Dojeżdżając do parkingu po jakiś 1,5km z auta już przestało lecieć ciągiem i tylko co jakiś czas spadła kropla. Po ujechaniu może z 50km już zero wycieku. Nie mam pojęcia ile wyleciało ale na moje lekko ponad 2l?
Co znowu jest z tym cudem techniki?
Aha i po mojej wymianie pompy paliwa na inną okazało się teraz, że ten pływak co mi wcześniej wymieniali w lewej komorze gdzie musieli cały bak wywalać - coś źle mi go podłączyli chyba bo przy zatankowania auta do pełna wskazówka teraz nie pokazuje full tylko pokazuje na 3/4 poziomu i potem przy 1/2 raz się trochę podniosła i niby teraz spada do zera tak jak powinna. Tylko po przejechaniu 790km trasy przy prędkości przelotowej ok130km/h pokazuje mi więcej jak 1/4 jeszcze paliwa i do stacji na komputerze 270km w co niewierzę (1060km zrobiłaby przy szybkiej jeździe na autostradzie z klimą? średnie spalanie pokazuje 6,1l). Niby działa ale nie do końca znowu ten poziom pokazuje wiarygodnie.... brak słów.