W Niemczech też powinno się zostawiać dużo miejsca przed poprzedzającym pojazdem, tym bardziej jak leci się ponad 200km/h.
Niestety samo miejsce też może dla nas powodować niebezpieczeństwo....
Już kilka razy zdarzyło mi się gdy mocno cisnąłem, że nagle w odstęp miedzy mną a poprzedzającym autem wpada maruder jadący ok 100km/h.
I nie wjeżdżał z środkowego pasa, często prosto z prawego, a dwa razy (raz baba, raz dziadek) władował mi się przed maskę prosto z wjazdu na autostradę
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Nie było gdzie uciekać, koleś lecący za mną uciekł na środkowy, a ja ile siły po hamulcu.
W pierwszej chwili żadnego trąbienia ani mrugania (gdyby jeszcze spanikował i sam zaczął mocno hamować, to zaparkowałbym na tylnej kanapie).
A tak na szczęście cudem wyhamowałem.
Każda podróż do PL czy Berlina, to czasem kilka "trudnych" sytuacji (jeżdżę 5-6 razy w roku).
Człowiek wiele się uczy, także na własnych błędach, nie tylko błędach innych - nikt przecież nie jest nieomylny.
Najszybciej uczy się an autobahnie stałej koncentracji i stałej kontroli wstecznego lusterka.
W ruchu z dużymi szybkościami najważniejsza jest koncentracja na drodze i tym co się właśnie robi, kontrola otoczenia + bardzo duża poprawka z zasady ograniczonego zaufania.