[Borek932]

Hey

Jest to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość.

Forda Mondeo mk4 2.2 TDCI kupiłem latem zeszłego roku z nalotem 289 tysięcy kilometrów.
Auto na początku sprawowało się idealnie.
Po krótkim czasie rozpoczął się festiwal awarii, który ciągnie się do teraz.
Najpierw siadła (manualna) skrzynia biegów, dwumas...
To udało się ogarnąć - po 3 wymianie skrzyni.

2 miesiące temu jadąc autostradą, auto wyrzuciło "Usterkę silnika" weszło w tryb awaryjny i tak dojechałem 140km do domu.
Po sprawdzeniu auta u mechanika, ciągle wychodzi tylko jedna lista błędów /zdjęcie w załączniku/.
Jednakże:
- jeżdżąc codziennie dystanse do pracy ~30km w jedną stronę po AOW, błąd nie występuje,
- problem pojawia się zwykle po przejechaniu ~50km (chociaż nie zawsze - czasem przejadę 200km i nic / bez znaczenia jest styl jazdy czy nawet postój auta),
- gdy po wystąpieniu błędów i wejściu w tryb awaryjny dojadę do celu, zostawię auto na noc to na drugi dzień - magia. Błędów nie ma, a co lepsze w pamięci komputera również nie ma żadnych informacji, aby takowe wyskoczyły,

Mój mechanik nie jest elektrykiem, ale sprawdził instalację,, zmierzył prąd ładowania akumulatora i jedyne co odkrył to to, że ten prąd jest wysoki 15V.

Spotkał się ktoś z Was z takim samym bądź podobnym problemem w przeszłości?
Co może być winne tej sytuacji?