[stanisz]

Odświeżam temat bo nadal nie mam rozwiązania problemu ani diagnozy.
Ponad miesiąc temu nagle wysiadł mi wsteczny, po wstępnym przeszperaniu internetu sądziłem że może pękła taśma hamulcowa w skrzyni która podobno czasami puszcza na zgrzewie. Po tygodniu bez wstecznego pojechałem w małą trasę ok. 70 km i przed wyjechaniem po kilku godzinach (więc wszystko już ostygło) w drogę powrotną kontrolnie wrzuciłem R i samochód zaczął jechać do tyłu z tym że z niewielką prędkością bez reakcji na dodanie gazu. Po powrocie do domu jeszcze zaparkowałem na wstecznym (również powoli bo nadal nie było reakcji na gaz). Od tamtej pory raczej nie jedzie chyba że mu się pomoże wystawieniem nogi z samochodu i jak jest równa nawierzchnia i wyprostowane koła. Kolejne przypuszczenia padły na mały poziom oleju, ale wczoraj na kanale sprawdziliśmy stan oleju poprzez poluzowanie śruby kontrolnej od spodu i po niewielkim odkręceniu olej zaczął wyciekać więc raczej poziom oleju jest ok. Ciekawe było to że kiedy na podlewarowanym przodzie uruchomiliśmy silnik i wrzuciliśmy R, koła w powietrzu się kręcą kiedy nie mają oporów. Podrzućcie jakieś pomysły proszę bo nie sztuka pojechać do serwisu ASB i usłyszeć że konieczny jest remont za 5 czy 6 tyś. Problem w tym że mój Mundek ma już 13 lat i wart jest może z 10 tyś więc nie zamierzam w niego wkładać tyle kasy tym bardziej że za jakiś rok planowałem po 9 latach zmienić już samochód.
Jeszcze jedno pytanie, czy ta rurka wystająca ze skrzyni od góry to jakieś odpowietrzenie ? Widać że jest tam urwany jakiś przewód. Wydaje mi się że tam powinien być nieco dłuższy zwisający (według znalezionych zdjęć w necie) przewód chyba właśnie do odpowietrzenia, chyba że tam powinno wchodzić jakieś podciśnienie i dlatego nie ma wstecznego ?!?!?!