[scorpion_1982]

Dodatkowy objaw przed chwilą
Miałem problem jedynkę wybić by wbić dwójkę .
Podjechałem do roboty i pedał sprzęgła został w podłodze.

Dopiero nogą jak podchaczyłem to pedał wrócił na miejsce.
Niektórzy piszą ze przez to czarne dziadostwo na wężu od sprzęgła mają podobne objawy.
Serwisowka ostrzega by pozostałości uszczelek wydobyć z przewodu bo lubią zatykać przepływ.
W innym aucie tez fordzie kolega miał problem z twardym pedałem sprzęgła odpowietrzania pomagało na jeden dzień i od nowa twarde, u niego były pozostałości uszczelek w przewodzie.
Inny miał twardy pedał sprzęgła i nie wracający pedał przez tą gruszkę na przewodzie sprzęgła jakiś reduktor czy jak to się nazywa.
Panowie ręce mi opadają bym musiał myśleć za mechanika.
Od 2008 roku nie robię jako mechanik nie mam warunków ani sprzętu.
Tracę cierpliwość ile razy można.
Panowie mechanicy pierwszy raz chyba Forda naprawiali a S-max to już ich przerósł.
Jak uda mi się zakończyć z nimi jakoś temat to opiszę co i jak.

Edit:
Na odcinku 15 km pedał sprzęgła został w podłodze około 25-30 razy.
Nawet przy zgaszeniu silnika na wciśniętym sprzęgle pedał został w podłodze.
Odbija od dołu 5 cm i się zatrzymuje - podważenie palcami powoduje że wraca na miejsce.
Hamulce sprawne
Ale sprzęgło ewidentne się zapowietrza
Nagle stało się miękkie ale pedał często zostaje w podłodze.
Pompa nie wskazuje by miała wycieki płynu - płyn nie ubywa.

Czuje że dalej kieszeń będzie lżejsza bo mechanicy takiego auta nigdy nie widzieli.