U mnie na starym termostacie potrzebowałem około 15km drogi zeby zagrzać 1.8TDCI do 90*C przy temperaturach powyżej zera stopni i nawiewie puszczonym na AUTO 22*C.
Kiedy temperatura spadła do minusa ( około -5*c do -2*C ) na ustawieniu AUTO 22*C na nawiewach okres oczekiwania na 90*C wydłużył się w okolice 20km. Rekord to 25km przy bardzo delikatnej jeździe z powodu śniegu.
Przy temperaturze -15*C na ustawieniu AUTO nie doczekałem się upragnionych 90*C na dystansie 62km. Po 45km miałem już ok 80*C ( przez chwilę jechałem na zamkniętym obiegu powietrza ) ale po wjechaniu do wioski temperatura spadła o 5*C po kolejnej wiosce spadła o kolejne 5*C i tak zakończyłem w końcu podróż z temperatura około 70*C.
Z tego co udało mi sie ustalić, na 90% nie mam podgrzewacza płynu na świecach (PDC?).
Dzisiaj pierwszy raz miałem okazję jechać ze zmienionym termostatem. Samochód nagrzał się po około 10km ale jechałem znowu powoli z niskimi obrotami, a temperatura była dodatnia. Do tego gdzieś po włączyłem dopiero nawiew. Zapomniałem wcześniej ustawić temparaturę czyli nic to mi chwilowo nie mówi.
W skrócie, wcześniej wjazd do wioski powodował spadek temperatury. Na trasie aby silnik się rozgrzewał jakoś po ludzku musiałem jechać 100-110km/h. Przy niższych prędkościach na 5 biegu silnik nie bardzo się grzał.
Termostat zamontowałem firmy WAHLER. Tańsze zaminniki w innych autach nie zawsze działały, wiec i tutaj nie chciałem ryzykować.
Garażu brak.
Migrom jeżeli miałbym garaż i po 20km drogi miałbym nie uzyskać temperatury roboczej, to musiałbym chyba jechać albo w temperaturze poniżej -10*C albo na puszczonym na maxa grzaniu kabiny, jeżeli temperatura oscylowala by w okolicy.
Bump:
Cytat:
Po przejechaniu w mieście 10-12 km nawet w te mrozy mam temperaturę prawie na środku skali wskaźnika, czyli cyrka 88-89 st C. W trasie zimowej nie sprawdzałem co pokazuje wskazówka. Niewątpliwe włączony obieg ogrzewania odbiera ciepło i trudniej-dłużej wchodzi wskazówka na nominalne wskazanie. Stara szkoła jazdy zimowej mówi, że najpierw zagrzewamy silnik, czyli kilka km bez ogrzewania, a potem zagrzewamy kierowcę. Chyba , że kierowca ma piersiówkę i się zagrzewa nią, albo nagrzewnice elektryczną, ale to już nie jest wesołe zagrzewanie. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
|
Ta szkoła ma 3 wady.
1 - szyba może łatwo przymarzać bez włączonego grzania np po psiknieciu spryskiwaczami
2 - szyby mogą parować
3 - puszczenie gorącego nawiewu na zimną szybę może doprowadzić do jej pęknięcia.
najrozsądniej jest puszczać nawiew na 1 lub 2 biegu tak żeby grzał się silnik, szyby i kierowca
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Bump:
Cytat:
Mechanik też powiedział,że trzeba jeździć na wysokich obrotach 2-3,5 tys. to wtedy dojdzie do 90'
tylko jak tego przestrzegać na oblodzonej jezdni??
|
3,5tys rpm na zimnym silniku z turbiną raczej nie jest najzdrowsze dla turbo i silnika. A po lodzie to i tak sie nie da
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.