[romekkar]

Pamiętam jak prawie 30 lat temu kupiłem pierwszy wóz - używanego trabanta, wtedy dla mnie to było prawdziwe wydarzenie w życiu...
Teraz czasy się zupełnie zmieniły, auto to zwykły środek lokomocji i nie powinno się mu poświęcać więcej uwagi niż to konieczne - z takiego założenia wychodzę. Zakładam również, że to założenie przyświeca dealerom jednak jego realizacja jest zgoła inna od spodziewanej. W normalnej rzeczywistości powinno być tak - masz auto na gwarancji, zepsuło się i musi trochę postać na serwisie to dostajesz do jazdy mniej więcej takie same i po temacie.
Macie rację - powinienem "walczyć", pisać skargi, straszyć, w końcu iść do sądu i pewnie bym kilka zł wyszarpał. Ale mi nie o pieniądze idzie, tylko o normalne zasady, a tych po prostu w tej marce nie znalazłem i niezależnie od tego co zrobię - nie znajdę.