Witam!
Posiadam od jakiegoś czasu Forda Focusa MK1 ZETEC 2.0. Niedawno pojawiła się kontrolka CHECK ENGINE. Podpiąłem u znajomego pod komputer i wykazało wypadanie zapłonu na pierwszym cylindrze. Wzrosło spalanie o ok. 1.0-1.5 litra na 100km, lekki spadek mocy oraz inny (nierówny) dźwięk podczas przyspieszania i jazdy przy około 2500-3000 obr/min. Wymieniłem więc świece oraz przewody (wszystko z BOSCHA). Po wymianie wszystko wróciło do normy. Spalanie w dół, równa praca, kontrolka znikła. Niestety nie na długo. Po 5 dniach objawy wraz z kontrolką wróciły. Wymieniłem cewkę (poprzednia była lekko pęknięta), ale nic to nie dało. Pojechałem do mechanika - przełożyliśmy wtryskiwacz z pierwszego na czwarty cylinder. Po tym zabiegu efekt był taki sam jak po wymianie świec i przewodów - wszystko wróciło do normy, ale tylko na 4 dni. Problem na tym etapie mógłby się wydawać rozwiązany - wadliwy wtryskiwacz. Niestety po podpięciu pod komputer zamiast czwartego cylindra znowu pokazało wypadanie na pierwszym cylindrze.
Czy może to być sterownik? Czy komputer moze błędnie wskazywać, na którym dokładnie cylindrze jest problem? Powiem szczerze, że nie wiem na jakiej podstawie on stwierdza numer cylindra. Sonda Lambda łapie spaliny ze wszystkich cylindrów więc jak je potem odróżnia? Na podstawie czasu przebytej drogi od wyjścia z cylindra do sondy?
Może powinienem zakupić świece Motocrafta?
Silnik oleju nie bierze. Ciśnienia sprężania nie wykonywaliśmy. Mechanik powiedział, że gdyby to było przyczyną, to problem wystepowałby cały czas, a nie tak jak w moim przypadku, że np. po wymianie świec była poprawa. Mi się jednak wydaje, że warto byłoby go sprawdzić.
Jeśli macie jakieś pomysły lub ktoś z was spotkał się z podobnym problemem to proszę pisać
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Pozdrawiam!