Witam, posiadam Forda S maxa 2,0 tdci 2008r. Dwa miesiace temu wywalilo mi bład - P2566 - Usterka sporadyczna w obwodzie czujnika polozenia lopatek sterujacych cisnieniem doladowania turbosprezarki. Swiecił błąd, objawów żadnych nie bylo - miał moc , super przyspieszał. Mimo wszystko zaprowadziłem do mechanika, który posprawdzał wszystkie przewody oraz turbine stwierdził ze jest OK. Tydzień temu pojawił się ten samo błąd jednak teraz już było odczuwalne że autko nie m takiego kopyta
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.. Znów mechanik tylko ze inny. Diagnoza walniety czujnik zaworu turbiny. Wymienione i autko śmiga. Po dwóch dniach odpalam i autko znowu słabe, przyspiesza bo przyspiesza ale nie tak jak po odbiorze od mechanika. Następny dzień trasa 200 km Smax śmiga jak należy, przyspiesza aż rwie asfalt poczym gdy do domu brakuje 20 km znowu słabnie. W zwiazku z czym mam pytanie: czy to bedzie zapchany DPF czy jeszcze cos innego? Co teraz sprawdzić? Dodam, że w miedzyczasie były wymieniane przewody od DPFu i mechanik twierdził ze wypalił mi DPF komputerowo i wtedy autko miało kopa. Nie wiem czy u mnie nie załącza się wypalanie DPF czy co.. Pomożecie?