Odp: Odholowanie auta przez SM, popawnie zaparkowany
Auto było taty, który zmarł 2 miesiące temu. Z racji stanu zdrowia tata w ostatnich miesiącach autem nie jeździł. Traktował je jak magazyn i trzymał tam jakieś bambetle.
Po jego śmierci zrobiliśmy porządek w środku. Nie mogliśmy go pozbyć, bo sprawa spadkowa w toku, więc nie jesteśmy właścicielami.
Auto nie skorodowane, z tablicami rejestracyjnymi, koła bez powietrza.
Mamy swoje auta, więc używaniem tego nie byliśmy zainteresowani i nikt za wycieraczkę codziennie nie zaglądał. Przejeżdżamy jednak w okolicy zaparkowania i któregoś dnia zobaczyliśmy, że auto zniknęło.
Tak naprawdę, to tego auta nie chcemy (generuje tylko koszty - OC).
Czy możemy coś zrobić, żeby koszty nie rosły? Może ktoś ma jakiś pomysł.
W ustawie jest napisane, że po 6 miesiącach, auto przejdzie na własność gminy.
To może nic nie robić i niech sobie robią z nim co chcą. Tylko co po zakończeniu sprawy spadkowej? Ubezpieczyciel będzie nas ścigał za OC, a my nie będziemy mieć żadnego dokumentu, że auto przejęła gmina. I czy nie obciążą nas kosztami parkowania za te 6 miesięcy.
Opcja druga, która przychodzi mi na myśl, że piszemy pismo do SM z informacją o śmierci właściciela. Tylko, czy wtedy wydadzą auto dzieciom? Czy będą trzymać na parkingu do zakończenia sprawy spadkowej, która może ciągnąć się długo, a potem jeszcze skasują za parking? Pomijam wartość samochodu po tych kilku latach.
|