[nigdypoalko92]

Wszystkie trzy, które przelewały wykręciłem i zabrałem do domu. Z tego względu że mieszkam w bloku rozłożyłem folię oraz gazety. Wtryskiwacze rozkręcałem po kolei pojedyńczo, płukałem w ropie i składałem z powrotem. Zamontowałem w foce i właśnie nie wiem czy odpowiednio dobrze odpowietrzyłem układ. Kręciłem rozrusznikiem aż niestety ako padł i zadzwoniłem po kumpla. Podłączyliśmy się kablami z jego autem i niby coś kręciło ale po chwili rozrusznik sam przerywał i pojawiało się takie pyknięcie przy silniku, jakby z komputera. Odłączenie akumulatora na 1h też nic nie dało. Wyciągnąłem je ponownie, sprawdziłem i zakręciłem tym razem w całości zanurzone. Jutro spróbuje znowu ale od początku nie podoba mi się ten komputerowy "pik" dźwięk przy odpalaniu. Czy może chodzi o ponowne zakodowanie? Czytałem różne zdania na ten temat, jednym działało i bez tego.

edit. tak założyłem je w identycznej kolejności