[fastserv]

Przeczytałem całą dyskusje z pewnym rozbawieniem. Od kilku lat zajmujemy się usuwaniem wgnieceń bez lakierowania i nieraz poprawialiśmy klientowi samochód, za który wziął się po obejrzeniu kilku filmów z Youtuba i nabyciu zestawu z telezakupów. Co gorsza nieudolne próby prowadzą do uszkodzeń, które można potem co najwyżej po blacharsku wyklepać i polakierować. Jak dobrze rozciągniecie blachę, to macie albo dołek albo górkę do wyboru - tak naprawdę cała wiedza jest w rękach gościa, który to robi. Mamy u siebie kilka "ćwiczebnych" masek czy drzwi pierwsze próby to zazwyczaj masakra bez względu na używany sprzęt.