Niewłaściwy płyn wspomagania?
Cześć!
Miesiąc temu miałem regenerowaną przekładnię kierowniczą. Od odbioru samochodu mam wrażenie, że kierownica chodzi o wiele ciężej niż przed oddaniem samochodu. Na postoju trzeba trochę siły włożyć w kręcenie kierownicą.
Sprawdziłem fakturę jaką dostałem przy odbiorze i okazało się, że do wspomagania wlali mi olej Motul Multi DCTF. Zdziwiłem się mocno, bo to samo wlewałem do poprzedniego samochodu do skrzyni biegów… Sprawdziłem na szybko w necie i specyfikacja tego oleju (WSS-M2C-936-A, WSS-M2C-200-D2) jest inna niż specyfikacja wymagana przez Forda do wspomagania (WSS-M2C-204-AA, WSS-M2C-204-A2; zielony czy tam czerwony płyn).
Zdenerwowałem się, że wlali zły olej i pewnie zarżnie mi zaraz pompę wspomagania. Pojechałem więc do warsztatu i tam usłyszałem: „My wlewamy taki olej, jaki rekomenduje regenerator przekładni, bo specyfika pracy przekładni trochę się zmienia po regeneracji”. Hm. Jestem skłonny nawet w to uwierzyć, ale przecież pompa wspomagania została ta sama. Skąd pewność, że ona będzie sobie dobrze radzić z innym olejem, z inną specyfikacją i być może, innymi właściwościami fizycznymi?
Tak czy siak, samochód w warsztacie zostawiłem i ponoć przytkany był jakiś zawór, już mi z głowy wyleciało o jaki chodziło. I faktycznie, kierownica chodzi nieco lżej jednak wciąż dość ciężko. Przed regeneracją chodziła lżej…
Teraz zasadnicze moje pytanie: czy powinienem zmienić olej w wspomaganiu na ten rekomendowany przez Forda czy pozostać przy tym co mi wlali? Jak to wyglądało u was po regeneracji maglownicy?
|