Temat: [Tourneo Connect 2013-2022] wrażenia po zakupie
View Single Post
Stary 17-03-2021, 12:25   #333
u-beboka.pl
ford::beginner
 
Avatar u-beboka.pl
 
Imię: Bebok
Zarejestrowany: 20-04-2018
Skąd: Zabrze
Model: G. Tourneo Connect
Silnik: 1.5 TDCI
Rocznik: 2017
Postów: 23
Domyślnie Odp: wrażenia po zakupie

Cytat:
Napisał u-beboka.pl Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
No to Panie szok. Ale na bank nie można tego uznać za regułę.
Mój raport taktyczny:
2 latka, 3 miesiące od momentu odbioru z salonu.
120 000km przebiegu.
Od 45 000 ma wirusa by Heko, 140km 350Nm

Sprzęgło - brak śladów zużycia
Skrzynia - chodzi jak nówka (fiat w tym momencie już ma szpadel w piachu)
silnik nie zmienił dzwięku, wtryski grają dalej delikatnie, turbiny nie słychać.

Dwumas. Tutaj sprawa wygląda tak że ogólnie nie ma żadnych problemów. Raz poprosiłem heko o zdjęcie czipa, oddałem forda na ostatni przegląd przed 2 upływem 2 lat (gwarancja), żeby sprawdzili czy ze skrzynią i dwumasem jest wszystko ok. No i jest.
Potem wgrałem znowu wszystko. Jeździ pięknie.

No i moja opinia jest taka. Przy ~95km\h obroty są na tyle nisko na 6-tym biegu że kiedy tempomat chce utrzymać prędkość, nie gniecie go na tyle na ile by mógł w czasie normalnego przyspieszania. Ale do samego utrzymania prędkości też już ma trochę więcej Nm, dlatego przy takim "połowicznym" przyspieszeniu np w czasie delikatnego podjazdu pod górę, wyczuć można rezonans skrzyni i napędu. Wyraźnie nim telepie.

Bez chipa tego nie ma. Działo mi się tak nawet jak był nowy, zaraz po czipie jak miał <50k km. Przy każdej innej sytuacji w ogóle o tym nie myślę.

Mam wrażenie że dwumas ma za delikatne sprężyny i przy tego typu momentach to już jest jego kres "kulturalnej pracy". Jeździ, nie rozsypuje się, ale najwyraźniej musi działać pod pełnym przyłożeniem momentu z silnika na koła albo z kół na silnik, bo "po środku" rezonans jakoś go tak buja że wpada w te mini wibracje.

Ciekawostka! Pierwszy raz będę zmieniać tarcze i drugi raz klocki hamulcowe.
Ja nie wiem, czy ludzie jeżdżą ze stopem w podłodze cały czas że tak często zmieniają te heble?

Kolejny update Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

142 000.

Pewnego ranka w Krynicy, przy -1 odpaliłem, ujechałem z 3 kilometry tak z ruchem ale bez mulenia czy deptania na ostro. I pierwszy raz w historii wyszedł tryb serwisowy. OBD mówi że ładowanie turbiny spadło do zera. Pojawiła się pomarańczowa ikonka serwisu i kontrolka kontroli trakcji (wat?).

Po resecie na poboczu (wyłącz, włącz zapłon i silnik) było ok. Tak pojawiało się to coraz częściej przez najbliższy tydzień, głównie przy większym obciążeniu. Ale z czasem dostrzegłem że ciśnienie wskazane po OBD wariuje mimo że turbo i auto jedzie jednorodnie, np na autostradzie. Czasem był błąd tylko z kontrolą trakcji, bez trybu serwisowego, ale dalej bez ładowania. Ogólnie poczytałem o tym, ludzie szukają po jakichś drogich i egzotycznych problemach, z EGR, turbo itp. Dolot wyczyściłem środkiem do ściągania nagarów ale nie to było przyczyną (zrobiłem to "przy okazji" skoro już o tym wyczytałem),. Pewnego razu oświeciło mnie, wypiąłem MAP sensor. Wszystkie objawy pojawiły się jak w czasie awarii w czasie jazdy. Podobny problem miał brat w Clio 1.5 dCi.

Zakładam że MAP sensor pokazywał bzdury poza zakresem tolerancji, albo zamykał wartości dla kompa samymi FFFFFF (max) i to powodowało błąd.

Kupiłem używany MAP sensor za 40zł, wymieniłem. Działa pięknie.

Druga sprawa to że mniej więcej równolegle, turbo usłyszałem pierwszy raz z rana jak było -10. Po rozgrzaniu tego poranka, dźwięk ustąpił. Myślę sobie, że spoko. Rano na zimno pierwsze dźwięki już mogą się pojawiać. Ale po raptem 3 tysiącach km, w perspektywie 2-3 tygodni, dźwięk już był permanentny. Ale nie aż tak głośny. Dalej trzymane było ciśnienie, wstawało wszystko w dobrym momencie, nie jadło oleju, nie kopciło na czarno. Jednak nie czekając aż wirnik zacznie frezować obudowę, nie jeździłem "bo jeszcze jeździ", kupiłem idealnie ten sam model turbiny po jakimś aucie co ma 22k przebiegu. Luz w niej był niewyczuwalny. Przy okazji drugi raz zmieniłem rozrząd (za chwilę będą znowu dwa lata, ~60k km, nie czekam na rwący się pasek).

Auto jest znowu jak nowe, ma 145 000 km, za śmieszne pieniądze (400zł turbo, 600 rozrząd, wymiana wszystkiego 700, wszystko brutto), mam spokój na kolejne 100 tysięcy.

Tak, robiąc czipa wiedziałem że tak będzie, byłem tego świadom. Nie, nie żałuje Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Stare turbo:
https://youtu.be/kHe1YYckYR8
__________________
Burak z bety.

Ostatnio edytowane przez u-beboka.pl ; 17-03-2021 o 12:38
u-beboka.pl jest offline   Odpowiedź z Cytatem