Witam ponownie.
Ciekaw jestem Waszej opini, ekspertyzy.
Dzisiaj, po czterech dniach jazdy w trybie awaryjnym z powodu P132a przejechalem do pracy i z pracy bez bledu. Autko pracowalo poprawnie - przyspieszenia po staremu i generalnie tak jak bylo.
Stad moje pytanie - czy w takim ukladzie blad P132a spowodowany jest padnietym modulem sterowania, czy po prostu gdzies cos nie styka, zawiesza sie itp.?? Jesli tak gdzie i czego szukac?
Nie spodziewam sie ze problem zostal wyeliminowany i predzej czy pozniej pojawi sie sprezynka, ale coraz bardziej zastanawiam sie nad rzeczywista przyczyna....
Wiem ze nie ma wielu takich przypadkow na forum, ale bylbym wdzieczny za Wasze opinie.
Jak zwykle - z gory dzieki.
|