witam,
mam już swojego mondzia od prawie 2 miesięcy. przejechałem mało przez ten czas bo około 4 tys km.
mam w nim założony chip (niemiecki) tyle że nie wiem jaki - w ASO powiedzieli że nigdy się z takim czymś nie spotkali żeby ktoś nie wiedział jaki ma chip. W każdym bądź razie mam 148 KM / w dowodzie rejestracyjnym 108 KW.
Od samego początku podczas wciskania pedału gazu do podłogi, a najbardziej przy obrotach >1800obr/min dziwny świst i zarazem mocne przyspieszenie. Przy większych prędkościach jak wcisnę pedał do podłogi to przez klika sekund świszczy a potem cichnie. Generalnie auto jest BARDZO dynamiczne.
Znajomy jak wsiadł do tego samochodu to stwierdził że to nie jest na pewno turbinka że być może jest to pasek rozrządu ale jak mu powiedziałem, że tu jest łańcuszek to stwierdził że tak może ma być jak samochód ma założony chip.
Na dokładkę zadzwoniłem do poprzedniego właściciela tego samochodu (Niemca).
powiedział mi że auto spisywało mu się świetnie do czasu kiedy w trasie mu zupełnie padło. Z holowali go do serwisu i stwierdzili (z tego co zrozumiałem) że jest zatarty silnik na pierwszym cylindrze i za naprawdę chcieli 7000 EUR.
Więc został zmuszony sprzedać auto handlarzowi. Ten je prawdopodobnie naprawił i sprzedał mi.
W każdym bądź razie auto jeździ.
Nie wiem czy mam bagatelizować ten świst czy szybko udać się do mechanika - tak czy tak muszę to zrobić bo aż strach się tym autem wybierać w trasę >400km, choć auto same się prosi o to
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Macie jakieś pomysły co może się być nie tak? Mam nadzieje że ten mechanik niemiecki porządnie zrobił samochód a nie wielką fuszerkę i opchnął go na Polskę. A może te objawy nie mają nic wspólnego ze sobą...
Pozdrawiam