View Single Post
Stary 02-11-2004, 09:26   #17
misiek
ford::professional
 
Avatar misiek
 
Zarejestrowany: 25-06-2004
Skąd: Kraków
Model: fazer 1000, mondeo mk3 ghia
Silnik: 1.0, 2.0 TDCi
Rocznik: 2004, 2005
Postów: 1,976
Domyślnie

ROK 2006 - POLSKI PREMIER W BRUKSELI

Rok 2006, Bruksela, budynek Parlamentu Europejskiego. Deputowani z kilkunastu krajów i szefowie rządów utkwili wzrok w trybunie, za która schował się korpulentny mężczyzna przybyły z kraju nad Wisłą.
Na szlachetne czoło tajemniczego Sarmaty opadała blond grzywka, falując niczym łan pszenicy w letni dzień, zaś czerstwa i spalona słońcem solarium twarz przypominała pachnący bochen, ulepiony spracowanymi dłońmi polskich gospodyń. Na szyi dyndał niebieski krawat upstrzony biało czerwonymi gwiazdkami.
Mężczyzna tym był Przewodniczący.....

- Tall room! (Wysoka Izbo!) Welcome in the name of all penis of polish SELFDEFENCE! (Witam w imieniu wszystkich członków samoobrony! ). Today I drink coffe with Anan. (Dziś
piłem kawę z sekretarzem generalnym ONZ). Balcerowicz must go on! (Balcerowicz musi odejść!) I have all on this shit! (Mam wszystko na tej kartce!). Self-defense is big party
and ice is poor in Poland! (Samoobrona jest dużą partią, a lud jest biedny w Polsce).
Po czym swoje krótkie, acz mocne przemówienie zakończył zniżając glos do basu Schwarzennegera:
- I'll be back! (Jeszcze tu wrócę!)

I kiedy Przewodniczący schodził z mównicy, deputowani rządów zgotowali mu owacje. Bądź co bądź, Przewodniczący był polskim premierem. Uśmiechnął się z zadowoleniem i tylko
nieliczni! dostrzegli błyszczące w jego oczach figlarne little eye- bitches (****iki).
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siedzi facet przy barze nad kieliszkiem whisky i zawodzi:
-Tego się nie da wytłumaczyć... Oj, nie da się tego wytłumaczyć... Barman ciekawy o co chodzi próbuje dociekać:
-Panie, powiedz pan, może jakoś razem wytłumaczymy...
-Nie, nie próbuj pan, tego się po prostu nie da wytłumaczyć.
-Ale opowiedz chociaż !
-Dobra. Więc tak. Jestem rolnikiem i dwa dni temu poszedłem do obory wydoić krowę. Zacząłem doić, a tu nagle coś mnie kopnęło. Więc wziąłem kawałek sznurka, i przywiązałem krowie obie tylne nogi do palików. Jednak za parę minut znowu mnie coś kopnęło, więc przywiązałem do palików również przednie nogi krowie.
Myśli pan, że to coś dało ? Gdzie tam, za chwile znów mnie coś chlasnęło - myślę - ogon. Więc dobra. A że nie było już palików - pomyślałem, że przywiąże ogon do belki przy stropie. Sznurka również już nie było, więc zdjąłem ze spodni pasek. Stanąłem na stołku,
uniosłem krowie ogon do belki pod sufitem, podniosłem pasek i w tym momencie spadły mi spodnie. I do obory weszła żona.
I tego się nie da wytłumaczyć.
misiek jest offline   Odpowiedź z Cytatem