Witam! Objawy mam wydawałoby się dość typowe. Samochód nie ma mocy kompletnie od dołu. Idzie jak stary czołg. Ostatnio oddałem do sprawdzenia turbinę w zakładzie Mandrex w Gdańsku (nie do końca jestem zadowolny, ale o tym kiedy indziej), wyczyścili mi dokładnie gruszkę, wymienili jakieś uszczelki itd. no i ta kierowniczka rzeczywiście zaczęła ładnie chodzić. Ładnie zaciąga na start, a sama turbina pompuje bardzo dobrze (sprawdzane podczas gazowania do 3k obrotów na postoju), tzn to miękkie kolanka puchnie wyraźnie.
Po tych naprawach turbinowych samochód zaczął kopcić na czarno, ale zauważyłem, że rura dolotowa kolektora ssącego ma pęknięcia więc ją wymieniłem. Taka o
http://www.ford-esklep.pl/userdata/g...178f09fe0c.jpg. Po wymienie tejże kopcenie ustało, ale muszę go lepiej przepalić, żeby zobaczyć czy rzeczywiście ustało.
Zgodnie z tym wątkiem sprawdzałem pokolei różne rzeczy.
https://forum.fordclubpolska.org/sho...d.php?t=129326
Więc zacznę od tego co jest sprawdzone i wymienione
1. "Ruchowość" kierowniczki zmiany łopatek turbiny.
**** ZROBIONE
2. Szczelność układu IC.
**** WG. Mechanika powinno być dobrze
3. Szczelność przewodów podciśnienia.
**** WG. Mechanika już ok
4. Pompa VAKUM (podciśnienia).
**** Również
5. Zawór sterowania podciśnieniem (taki brązowy).
**** Sprawdzone jeśli chodzi o ten zawór N75
7. Zabrudzony EGR.
**** Raczej zaślepiony (o ile mechanik nie robi mnie w wała)
Od czasu naprawy tej turbiny (2 tygodnie temu), na 3 biegu i wyżej samochód w ogóle nie chce przekroczyć 3 tys. obrotów oraz zaczyna mocno trząść się przy ponad 2,5k obrotów.
Samochód nie wyrzuca błędów. Mam interfejs i Forscan. Mogę zrobić jakieś testy logi itd. tylko powiedzcie jakie.
Wtryski sprawdzone miesiąc temu, jeden był wymieniony, wszystkie mają parametry w normach.