Witam wszystkich!
Jest to mój pierwszy post na tym forum.
Chciałbym podzielić się swoja przygodą z naprawa mojego Focusa 1.8 TDDi 1999r. Z klimatyzacją.
Przygoda zaczeła się niespodziewanie, alternator prawdopodobnie dawał już o sobie znać wcześniej (czasami widziałem lekko migoczącą lub słabo świecącą się diode od ładowania podczas pracy silnika na wolnych obrotach).
Mysłałem, że to wina zimy i jeździłem dalej... do czasu... .
Pewnego wrednego wieczoru zgasł mi na wolnych obrotach, udało mi sie go jeszcze pare razy odpalić, jednak nie na długo. Padł akumulator. Żadnego znaku od kontrolki ładowania nie było (co tez mnie dziwi). Mój kochany tato przywiozl mi drugi akumulator, udało mi się odpalić jednak po odłączeniu nadal samochód gasł.
Wróciłem do domu na podłączonym drugim akumulatorze pod niedomknietą maską (raz mi się otworzyłaxD) bez swiateł w nocy bocznymi leśnymi drogami (dobrze że był snieg i księżyc swiecił
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
[a i tutaj pierwsza uwaga odnośnie rozładowanego akumulatora, pierwsza oznaką (oprócz prawie braku świateł) jest wyłączenie ABS. po tym po jakiejś chwili następuje wyłączenie silnika.]
w załączeniu dodaje zdjęcia z demontażu alternatora, w tej wersji GHIA 1.8 TDDi z klimą, najpierw trzeba zdemontować pompe klimatyzacji, dopiero później alternator.
Śrubki oznaczyłem gwiazdkami, a zdjęcia w odpowiedniej kolejności zapodałem.
Dam znać do dalej bedzie, jednak myślę że brak ładowania będzie spowodowany
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. brakiem szczotek w alternatorze po 220 000 km
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Pozdrawiam. Tomek.
LINK DO ZDJĘĆ NA GOOGLE =
https://goo.gl/photos/76N4SW2N1tgRW9nY6
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.