View Single Post
Stary 27-03-2019, 12:24   #27
Fiesta Mk8 ST Line
ford::professional
 
Avatar Fiesta Mk8 ST Line
 
Imię: Michał
Zarejestrowany: 04-07-2018
Skąd: Tarnów
Model: Fiesta Mk8 ST-Line, Mondeo Mk5 Turnier PS
Silnik: 1.0 EB, 2.0 ropniok
Rocznik: 2018, 2019
Postów: 1,040
Domyślnie Odp: Wrażenia z jazdy nowym modelem

Dokładnie, umowa ma za zadanie zabezpieczyć interesy obu stron, po to się ją spisuje. Jeżeli zabezpiecza tylko dealera, to co to za umowa? Trzeba czytać co się podpisuje, w końcu wartość przedmiotu umowy nie jest mały. Uważam że rekompensata w przypadku fuji jest jak najbardziej zasadna, bo nie mówimy o opóźnieniu rzędu tygodnia, czy dwóch, na które można przymknąć oko. Poza tym na umowie jest już bufor bezpieczeństwa założony przez dealera, normalny czas od zamówienia do dostarczenia samochodu to 3 miesiące, a jak dobrze liczę to od listopada do marca mamy 4 miesiące i taki okres zaakceptował kupujący podpisując umowę i wpłacając zaliczkę. Mimo to będzie opóźnienia kolejne 2 miesiące. I co, ma się z tym tak po prostu pogodzić? Te czasy chyba już minęły, to nie mały fiat na talon, a my nie mamy 1979r...
Ludzie! Konsument ma swoje prawa, nie tylko obowiązki! Nie dajmy się dymać, jest wolny rynek (póki co) i jeżeli ktoś zawiera umowę, to ma się z niej wywiązać. Teksty że "jak się ma DG to trzeba lepiej planować budżet" są w tym przypadku nie na miejscu i chyba nie mają nic do rzeczy?
Wiem że dealer jest tutaj „tylko” pośrednikiem, ale zarabia na tym kasę, więc też ma swoje obowiązki (zawarte w umowie z klientem). Jeżeli nie wywiązał się z umowy (a nie wywiązał się) i nie chce wypłacać sam rekompensaty klientowi to powinien przerzucić ten obowiązek na producenta, to chyba normalne? No chyba że opóźnienie wynika z błędu dealera (niedopełnienie procedur) i chce to ukryć, zwalając winę na producenta? Przecież też tak może być! Natomiast nie powinno to już obchodzić klienta końcowego!
Podam pewien przykład. Moja DG również polega na pośredniczeniu pomiędzy kupującym a sprzedającym, a że są to nieruchomości, to wartość przedmiotu umowy jest zazwyczaj kilkukrotnie wyższy niż np. nowego focusa. Mam umowę o pośredniczeniu w kupna/sprzedaży zarówno ze sprzedającym jak i kupującym. Dochodzi do chęci podpisania umowy przedwstępnej na zakup domu, kupujący jest zdecydowany, umawiamy więc terminy, notariuszy, załatwiamy sprawy urzędowe, sprzedający bukują bilet na samolot (przylatują specjalnie z GB na umowę), w końcu są już w drodze. W dniu wyznaczonym na podpisanie umowy dowiaduję się że jednak sprzedający rezygnuje ze sprzedaży bo cośtam, nie ważne. I co? Kto ma zapłacić za bilety lotnicze małżeństwa które przyleciało specjalnie na podpisanie umowy? Wszyscy mają pretensje do pośrednika, mimo że przecież to nie jego wina. I nie jest ważne że jestem "tylko pośrednikiem", jasne, mogłem powiedzieć "pocałujcie mnie w d..., to nie moja wina, umowa tego nie obejmuje" ale tak nie zrobiłem. Trzeba było wyciągnąć kasę i zwrócić klientowi koszty podróży, dziękując równocześnie że nie rościł pretensji o dalsze rekompensaty! Zrobiłem to mimo że nie musiałem, nie mam takiego zapisu w umowie pośrednictwa ze sprzedającym, a do umowy przedwstępnej regulującej tematy rezygnacji jeszcze przecież nie doszło. Później odkręcanie terminów u notariusza, koszty poniesione w urzędach itd. Za wszystko zapłacił pośrednik bo dba o dobrą opinię na rynku. Wiadomo że jestem lokalną firmą i muszę dbać o opinie, może dealer nie musi, może wynająć prawników i sprawa się może ciągnąć w nieskończoność i ma gdzieś opinie.
Ale tym bardziej uważam, że umowa jest tutaj podstawą do roszczeń, bo dealer się z niej nie wywiązał, a klient tak. Przechodzenie nad tym do porządku dziennego i odpuszczenie tematu jest oczywiście tylko i wyłącznie sprawą indywidualną kupującego. Ja bym w każdym razie nie odpuścił. Dlatego podpisując umowę zastrzegłem, że jeżeli nie będzie wyznaczonej daty produkcji do dnia "X" odbieram zaliczkę i dealer nie może rościć z tego powodu żadnych pretensji.
Fiesta Mk8 ST Line jest offline   Odpowiedź z Cytatem