Witam! Ze względu na dobrze pracującą jednostkę silnikową w Fusionie zakupiłem taką samą Fiestę 1.4 duratec. Pojeździłem dosłownie tydzień i po dłuższej przejażdżce (ok. 40km.) rano nie chciał odpalić bez dodania gazu. Po odpaleniu dziś, było to samo. Objaw taki jakby NIE MIAŁ SSANIA. Po jakiś ok. 2 minutach trzymania na gazie ok 1500 obrotów auto zaczyna pracować na wolnych obrotach (760-790) i problem z odpaleniem znika. Problem pojawia się jak ostygnie. Wymienione wszystkie filtry, świece, przepustnicę wyczyściłem wg. rosyjskiej strony GURU. Brak przecieków. Czujnik temperatury cieczy też sprawdziłem i raczej działa sądząc po odczytach z komputerem Jedyny objaw jakiego brak w Fusionie to przy dodaniu dynamicznie gazu słychać "cmoknięcie" przepustnicy czego brak w Fusionie. Przy powolnym dodawaniu tego zjawiska nie ma.
Podaje dane z komputera:
builb
A 0000
nr0690
EE69
CF180
CF200
CF300
DTC NONE
E0000
E0000
SG0000
T0000 PRZY PRACUJĄCYM SILNIKU 760-790
TG0076 PRZY PRACUJĄCYM SILNIKU 334-344
F1135 PRZY PRACUJĄCYM SILNIKU 139
FP11160 PRZY PRACUJĄCYM 1155
FPT155 PRZY PRAC. 149
FG0006
000C PRZY PRAC. 7
CG001 PRZY PRAC. 2
ODO 000
TRN --
IUD 00
BAT 120 PRZY PRAC. 140
BF - 0
HB - 0 PRZY ZACIAGNIĘTYM RĘCZYM 6
SLP0
LC 0010
CR -0
AC-0
P0-00
P2-18 PRZY PRAC. - 01
PG -2D PRZY RPAC 2D
AD0151 PRZY PRAC. 182-3
AD1080 PRZY PRAC. 1099
AD2128 PRZY PRAC 2255
AD4255
Proszę o pomoc bo wiadomo, że jak się kupuje od kogoś to ten ktoś ci nie powie co się sp.....ło tylko chce wypchnąć brykę. Jedyne co wiem to, że grzebał przy nim jakiś "supermechanior" bo ułamana jest pokrywa zaworów i głowicę porysował śrubokrętem co już musiałem planować ale pokrywa na szczęście nie cieknie po naprawie. Nie wiem czy dalej pchać sie w ten samochód. Tyle czujników jest w tym aucie a diagnozować trzeba gorzej niż Syrenkę. Proszę o pomoc, bo już mi witki opadają!
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.