Odp: Nieczytelny VIN
Pojechałem dzisiaj na przegląd z duszą na ramieniu.Niestety,sprawdził się czarny scenariusz .Diagnosta auto sprawdził,wyszarpał itp.,ogólnie ok.Zastrzeżenie miał jedynie do tylnych hamulców,że słabe.Potem zajął się numerami,zajrzał z prawej strony i kaplica.Powiedział,że nie puści auta bez czytelnego vin-u.,i że to koniec-na złom.Stwierdził,że koszt nabicia nowych numerów przewyższy wartośc auta.Trochę racji miał...Podłamany pojechałem na inną stację-to samo.Pomyślałem -do trzech razy sztuka.Odwiedziłem jeszcze jedno miejsce.Diagnosta sprawdził wszystko oprócz VINU-PODBIŁ PRZEGLĄD.Ale do hamulców też się przyczepił,trzeba będzie zrobic.Uff...A autka naprawdę szkoda byłoby oddac na złom..
|