Bazują głównie na historiach ubezpieczalni, (oraz na botach szukających w googlach VIN) i często jak taki raport został już wygenerowany wcześniej przez inną firmę podobnej profesji zasysają gotowiec. Tam ktoś mógł przekręcić VIN i wyszły kwiatki które raport zassał ale to go absolutnie nie tłumaczy.
To jest wprowadzanie w błąd, podawanie nieprawdziwych danych i nie za takie rzeczy się płaci.
Dziwi postawa firmy bo ja bym pogniótł temat ot dla samej zasady że nie można sobie wpisać w regulaminie "za nic nie odpowiadamy" i z głowy jakieś reklamacje.
Wpiszcie sobie z ciekawości vin własnego auta w google to zobaczycie ile wywali Wam wyników... 99% bzdury i nie te auta ale nadrukuje że ho ho.
Kolejna sprawa że bazy danych ubezpieczalni nie są aktualizowane co 24h i często jest szkoda, jest rozliczenie zaś właściciel sprzedaje tak jak stoi na jakimś olx. Takie oferty znikają błyskawicznie żeby za 2 tygodnie pojawić się jako bezwypadek. Sprawdzasz i bazy danych niczego jeszcze nie pokazują,informacja o tym pojawi się dopiero za miesiac albo i dłużej jak ubezpieczalnia dokona pełnego księgowania operacji i ktoś tam fizycznie wklepie w ich bazę danych konkretny koszt wypłaty przypisany pod konkretne auto.
No i są jeszcze szkody z winy użytkownika a że nikt nie ucierpiał (bo to jakiś rów czy inny znak/barierka) i nie było AC to wiadomo że takiej historii nigdy nie znajdziecie. A też często auto jest gonione jak stoi po czym wraca w ogłoszenie już naprawione.
Nie wiem czy oglądasz Motodziennik p. Jacka na YT - może warto jego zainteresować tym tematem bo zajmuje się tym na codzień zawodowo i nie boi się wyzwań.
Bump:
Cytat:
moze jednak pomyliłeś VIN przy raporcie..
|
albo oni poprawili u siebie bo inaczej byłby to nieprawdopodobny zbieg okoliczności
Cytat:
Jedyna prawdziwa informacja to dwie z trzech szkód komunikacyjnych jakie faktycznie miały miejsce, choć ich zakres nie do końca odpowiada w raporcie rzeczywistości.
|
ale może i faktycznie pomylił cyfrę 2 z literką Z w DR i już nam zupełnie inne auto wychodzi.