Nie jest uszkodzony.
Miałem na myśli to, że algorytm sterownika jest tak napisany, żeby informował o braku sprawności katalizatora na długo przed jego faktycznym spadkiem wydajności.
Dzisiejsze katalizatory robione są niestety z "****olitu". W starszych autach, żeby dojechać katalizator to silnik musiał albo żłopać sporo oleju albo mieć zepsuty układ wtryskowy(lambda srogo mniejsza od 1), a w efekcie spalać nadmiar paliwa w katalizatorze.
Cytat:
I czy jest jakiś inny sposób na pozbycie się błędu niż wyłącznie monitorowania?
|
Można też wkręcać tulejki przed sondę(dumnie zwane emulatorami).
Metoda przeprogramowania sterownika jest jednak najpewniejsza.