Cytat:
z tego co wiem wszystko było robione na czas
|
i tego bym się obawiał najbardziej.
Parę dni temu kumpel robił serwis w takim Yarisie `15r polski salon 1.3 benzyna i 40 tyś km. Auto kupione z przysalonowego komisu, ktoś w rozliczeniu zostawił. Dwa wpisy w ks. serwisowej że był serwis robiony, auto generalnie wymyte, wyprane, no nówka.
Niespodzianka pojawiła się już przy spuszczaniu oleju - bo był czarny jak smoła z diesla po 30 tyś km albo więcej..., wkład filtra oleju wręcz rozpadał się w rękach tak zgnity zaś powietrza miał datę `15r i był strasznie zasyfiony, jak worek z odkurzacza po budowie. Jak z fabryki wyjechał tak siedział.
W ks. serw. widnieją wpisy pierwszego serwisu olejowego po niespełna 4 tyś km i drugiego na 30 tyś km, samego zaś oleju ok 5cm ponad max na bagnecie.
Także ... on niejedno widział ale stwierdził że rękę dać sobie uciąć może że to wszystko jak z fabryki wyjechało tak tam siedzi.
Konsternację wywołała natomiast kontrola hamulców bo... przód klocki i tarcze już żyletki. A to wg. wszelkich znaków na niebie i ziemi ma 40 tyś km... Dziwne, baaaardzo dziwne.