View Single Post
Stary 24-03-2020, 16:32   #1
VectroV
ford::average
 
Avatar VectroV
 
Zarejestrowany: 02-09-2016
Skąd: Poznań
Model: Transit
Silnik: 2.4 TDDI
Rocznik: 2002
Postów: 51
Domyślnie [Transit 2000-2006] 2.0 TDCI - Kopci na biało

Witajcie,

Od dłuższego czasu wertuje tematy o przypadku który mi się wydarzył, ale postanowiłem założyć osobny wątek bo można powiedzieć że 'zgłupiałem'.

Zacznijmy od silnika czyli 2.0 TDCI 125KM, niecałe 380tyś nalatane (mój w posiadaniu od 300tyś, czy tyle ma na pewno? Nie wiem.) z 2003. Według dowodu wypust z września 2003.

Gdy go kupiłem ponad rok temu wszystko chodziło jak w zegarku, gdy jednego dnia (przy ok 320tyś) podczas przyśpieszania zapaliła się legendarna już sprężynka. Spadek mocy, przy mocniejszym wdepnięciu lekki biały dym, ale dało się jeździć nie zwracając na siebie uwagi (do ok 1900 obrotów bez dymu). Rozruch po nocy to katorga czyli odpalał dopiero po trzecim rozruchu i po przytrzymaniu lekko gazu aż chwile popracuje. Im bardziej się rozgrzewał, tym przestawał kopcić.

Przez problemy pieniężne zregenerowałem tylko jeden wtrysk (EJDR01001D), wymieniłem filtr i pojeździłem tak dalej kilka tysięcy. Sytuacja się powtórzyła (teraz czyli równo 380 tysięcy) i zrobiłem to samo wymieniając kolejny wtrysk. Pierwszy dzień przejechałem normalnie. Czyli odpalał na strzała (nawet przy -10 w nocy), chodził równo, nie dymił. Na drugi dzień jechałem, momentalnie stracił moc w taki sam sposób jak wcześniej i zaczęła migać sprężynka. Zgasiłem go przy sklepie, odpaliłem znowu - kontrolka przestała migać i jechał normalnie. Kilka kilometrów dalej jadąc pod wzniesienie usłyszałem masywny terkot spod silnika (w kabinie hałas, jakbym stał przy silniku), kupa białego dymu za mną i strach w oczach. Myślałem że silnik się rozbiegał przez co puściłem pedał gazu i co? Stałe 900 obrotów, a terkot i dym cały czas. Trwało to jakieś cztery sekundy i przestało. Oczywiście kontrolka zaczęła migać i pomału dojechałem na najbliższe miejsce postoju. Zgasiłem go i już nie mogłem odpalić. Pomyślałem że zregenerowany wtrysk poszedł czy coś, więc siknąłem trochę plaka, zagadał normalnie i pojechałem dalej. I tak co sklep musiałem go z plaka bo inaczej nie chciał. Stwierdziłem że pierdzielę trasę którą mam do zrobienia i zajadę do moich mechaników. Prędkości powyżej 50km/h nie rozwijałem bo wtedy dym za mną i wielkie wibracje. Przy równych 50km/h było OK.

Na drugi dzień nie mogli go nawet z plaka odpalić. Nie pamiętam już jakie były dokładnie kody błędów ale nic z wtryskami. Jedyne co, że pompa daje za wysokie ciśnienie. Wyczyścili czujnik z siateczką która jest w pompie i zaczął delikatnie zagadywać ale nadal nic. Rozebrali górę silnika i okazało się że samoregulatory się rozsypały po stronie powietrznej. Po wymianie całości (wałek, dźwigienki) kręcił równiej bez przeskoków ale nadal nie chciał zagadać. Następnie sprawdzony czujnik położenia wału, wyczyszczony i coraz bardziej chciał odpalić. Sprawdzili rozrząd, końcówki wtrysków wyczyścili i odpalił na strzała (bez plaka) ale zaczął dymić na biało.

Stan na dzisiaj:

-Sprawdzony rozrząd (nie przeskoczył, jest OK)
-Sprawdzony EGR
-Olej i płyn chłodniczy nie ubył
-W filtrze paliwa pełno opiłków
-Nowych błędów po zagadaniu nie przybyło
-Sprawdzony i wyczyszczony czujnik położenia wałka rozrządu
-Sprawdzony i wyczyszczony czujnik na pompie
-Kompresja na każdym z cylindrów jest (27 bar chyba z tego co pamiętam, ale mogę się mylić, wiem że były ok jak byłem u nich przy testach)

Na krótko podłączyli baniak z paliwem i odpala bez plaka, chodzi W MIARĘ równo (nie jakby miał wyskoczyć z poduszek) ale im bardziej się rozgrzewa, tym bardziej kopci na biało. Czuć niespaloną ropę.

Jako że potrzebuje auta to rozglądam się za Tranzolem 2.4 TDDI (ojciec w swoim 2002 2.4 TDDI 90km robi już prawie pół miliona), ale ja nie o tym. Póki co ten stoi jak stoi i nie wiem co mam z nim zrobić. Podejrzewam że tymi wtryskami mogłem zarżnąć tłoki. Nie chcę za bardzo go złomować bo trochę w niego włożyłem, zwłaszcza że ma klimę i dobre rozmiary (L3H3), ale jeśli ma to być koszt rzędu siedmiu tysięcy to go po prostu oddam na części czy inny złom.

Zrozumiem wszystko, ale ten terkot mnie zastanawia cały czas. Wtrysk poszedł przez opiłki i się zaciął co doprowadziło do zbyt bogatej mieszanki na tłoku, który temperaturą i siłą uderzoną w zawory rozsadził samoregulatory (??).


Wybaczcie za ścianę tekstu, ale wolałem napisać jeden treściwy post niż się rozdrabniać. Koledzy nie chcieli mnie narażać na koszty wyciągania silnika bez sensu jak i oddawania pompy/wtrysków do sprawdzenia bez ogarnięcia reszty.

Za wszelką pomoc będę wdzięczny Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Ostatnio edytowane przez VectroV ; 29-08-2020 o 16:44
VectroV jest offline   Odpowiedź z Cytatem