Nie mam pojęcia (tam chyba nie ma GPFu), ale takie osiągi w samochodzie (i to ledwie kompakcie!) za grubo ponad 100 tysięcy to moim zdaniem spore nieporozumienie ("moja" konfiguracja ze skórzaną tapicerką wyszła za ok. 120).
Na obronę Mazdy powiem tylko tyle, że w środku jest jednak przepaść między nową trójką, a całą resztą kompaktów - faktycznie czuje się jak w klasie premium. Tylko co z tego, skoro samochód "nie jedzie", jest ciasny i ciemny z tyłu, a bagażnik ma jeszcze mniejszy niż Focus czy Astra. Auto jest kompletnie niepraktyczne - w sam raz dla żony bogatego biznesmena, która potrzebuje czegoś wyłącznie na dojazdy do salonu urody albo galerii handlowej...