View Single Post
Stary 22-03-2020, 22:31   #2
dodo02
ford::average
 
Imię: Dominik
Zarejestrowany: 23-02-2020
Skąd: Warszawa
Model: S-Max
Silnik: 1.6 eb
Rocznik: 2012
Postów: 92
Domyślnie Odp: Mondeo mk4 2.0 FlexiFuel - prośba o ocenę i sprawdzenie ogłoszenia

Byłem, zobaczyłem i... no cóż. Przynajmniej według mnie jako laika to nie jest auto, które nie wymaga od razu wkładu. Cena bazowa i tak przekracza mój budżet i raczej odpuszczę, bo chyba za dużo trzeba by od razu włożyć.

W środku samochód bardzo ładnie zadbany, czysty, przygotowany. Jedno otarcie tapicerki jakby jakąś białą farbą i złuszczony uchwyt drzwi pasażera. Schowek z tyłu w tunelu środkowy dziwnie się otwiera i zamyka (ciężko). Trochę przetarty mieszek drążka zmiany biegów. Wszystko co mogłem sprawdzić jeśli chodzi o działanie sprawdziłem. Otwiera się, zapala, 3xgniazdka działają, radio ok, nie podłączałem telefonu. Jedno zastrzeżenie i dwie uwagi do wnętrza poniżej. Brak zestawu naprawczego w bagażniku czy dojazdówki - był hak i trójkąt oraz styropian. Dwa kluczyki, oba działają, oba uruchamiają zapłon. Lusterka się składają/rozkładają przy otwieraniu drzwi i świecą. Zamek kierowcy ciężko bo ciężko, ale działa na awaryjnym kluczyku schowanym w pilocie.

Test Convers+ nie pokazał żadnych błędów, ale też miał wyzerowane średnie itp.

Miałem okazję przejechać się 10 min tam i z powrotem po wiejskiej betonowej drodze i jechało się bardzo dobrze (max 100 km/h). Hamulce w porządku, z przodu tarcze prawie jak nowe, ABS-u nie sprawdziłem. Silnik zapala od razu bez żadnego problemu (zanim go uruchomiliśmy stał co najmniej 40 min w temperaturze ok 2oC. Szybko doszedł do temperatury ok 90 (nie przyglądałem się bardzo) i trzymał ją zarówno na postoju (długo) jak i podczas przejażdżki. Nie miałem niestety okazji prowadzić go i ostro hamować na równej drodze, więc nie wiem czy prosto jeździ.

Olej pod korkiem w porządku, ale na pewno nie jakiś świeży, zresztą było mówione że do wymiany. Sprawdzałem i po rozgrzaniu i po jeździe i wyglądał ok na moje oko. Zapach chyba ok. Ale za to poziom płynu chłodniczego grubo poniżej MIN. Wężyk od zbiornika wyrównawczego miękki.

Ale co jest nie tak, a zastanawia...
  • Wyciek na łączeniu skrzyni i silnika, oraz gdzieś na środku. Auto od spodu było czyste i suche, silnik już chwilę pracował jak to zobaczyłem i było to bardzo świeże. Nigdzie indziej nie widziałem, żeby coś było zamazane lub mokre, ale ciężko coś zobaczyć.
  • Nie potrafię określić co ze spalinami - po uruchomieniu nic nie kopciło. Zapach mało benzynowy. Wydech z wierzchu trochę okopcony i był przetarty, w środku sadza,ale nie potrafię powiedzieć czy tak wygląda olej.
  • Parę dziwnych miejsca na lakierze na tylnym zderzaku - złuszczenia, jakieś nierówności, szczególnie po stronie pasażera przy nadkolu.
  • Niedopasowany zderzak po stronie kierowcy między nadkolem a reflektorem - odstaje nieco od reszty bryły. Sama osłona wewnętrzna nadkola też jakoś dziwnie niedopasowana.
  • Jak na moje niedoświadczone oko to klapa bagażnika minimalnie przesunięta w prawo. Dodatkowo wydawało mi się, że po naciśnięciu otwarcia nie od razu się zwolniła, ale to żona głównie nią machała. Nie wpadłem na pomysł podniesienia styropianu pod zapas.
  • Nie działa w ogóle system czujników parkowania - przycisk nie reaguje, nie świeci się. Ani na wstecznym, nic, zero dźwięków. Byłem o tym uprzedzony zanim przyjechałem.
  • Tunel środkowy (podłokietnik, uchwyt na kubki, schowek) nie posiadał jednej śruby mocującej z tyłu od strony kierowcy, więc jak przez przypadek się o niego oparłem to się wszystko przechyliło.
  • Z tyłu fotela pasażera materiał na dole nie był zaszyty. Wyszło przez przypadek, ale był rozpruty, tak że mogłem zobaczyć spory kawał pianki. Raczej samo się nie zrobiło. Nie wiedziałem wtedy żeby przypatrzeć się szwom.
  • Wlew był na pewno lakierowany. Nawet ja to widziałem.
  • Wzdłuż drzwi przednich i tylnych pasażera ślad jakby ktoś przejechał wózkiem sklepowym czy kluczykiem. Jakoś to było zabezpieczone, ale nie wiem jak. Ogólnie lakier wydawał się na pierwszy rzut oka bardzo ładny, ale potem mnie tknęło w domu, że nie było żadnych rysek po myciu itp, a samochód ma 11 lat.
  • Ta osłonka słupka między drzwiami po stronie kierowcy miała wklęśnięcie widoczne pod światło, jakby ktoś piłką, albo głową walnął Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
  • Znaczek FlexiFuel ledwo się trzyma - nie wiem czy to oryginalna taśma dwustronna, taka piankowa, ale miałem wrażenie, że zaraz go zdmuchnie wiatr.
  • Numerów szyb jakoś nie mogłem ogarnąć (nie przygotowałem się), ale przednia i wszystkich drzwi Saint Gobain (tu numery były chyba ok), a tylna i boczne bagażnika Pilkington. Wszystkie z logo FORD - czy to normalne że są różni producenci?
  • Zapłon jest Key-less, ale w kierownicy jest zaślepka z miejscem do otwarcia. Myślałem że jest tam awaryjnie zwykła stacyjka jak piloty nie działają, ale nie ma tam nic. Jest plastikowa kostka, ale bez pinów. To normalne?
  • Przednia szyba ma co najmniej trzy spore ślady po kamieniach - wydawało się jakby uszkodzenie przechodziło na wylot, chociaż od spodu nic nie czułem pod palcem. Bardzo rzucają się w oczy - dwie u kierowcy, jedna u pasażera + trochę małych kamyków. Wydaje mi się, że trzeba by ją wymienić. Dodatkowo szyba drzwi kierowcy ma rzucające się w oczy rysy akurat jak się patrzy w lusterko.
  • Tylna szyba też trochę porysowana.
  • Wydaje mi się, że grzanie przedniej szyby mogło nie działać - z jednej strony było zimno i wietrznie, z drugiej było ostre słońce. Mi się wydawało, że taka szyba powinna być gorąca od środka. Nie mogłem znaleźć gdzie się włącza podgrzewanie lusterek, które miało być.
  • Tylne nawiewy w słupkach nie dmuchały specjalnie ciepłym powietrzem, ale może tak ma być.

Podsumowując nie wiem czy ja się za bardzo nie czepiam samochodu który ma 11 lat, ale głównie ze względu na te wyraźne ślady ingerencji w teoretycznie bezwypadkowy samochód trochę się zraziłem od razu. Szyba przednia pewnie do wymiany, nie wiadomo co z czujnikami parkowania (nie żebym kiedykolwiek korzystał, ale jak są), wycieki pod silnikiem, musiałbym kupić jeszcze komplet opon letnich i wraz z serwisem klimy oraz wymianą oleju i filtrów dochodzę do progu którego w ogóle nie zakładałem. Może po prostu za wysoko mierzę.

Dodatkowo na car.info ma dość długą historię zmian właścicieli i jeśli wierzyć tej stronce za każdym razem jak był w ogłoszeniach to poniżej średniej ceny i to chyba sporo.

Miałem jechać w tygodniu z sprzedawcą do warsztatu, żeby się wypowiedzieli fachowcy, ale chyba chwilowo odpuszczę i jeszcze poszukam. Albo zastosuję się do zaleceń i będę siedział na dupie w domu...

Co Wy o tym sądzicie. Czy w tej cenie przy tych zauważonych rzeczach warto się jeszcze nim interesować i jechać na dokładne sprawdzenie? Planowałem jechać do MTM Auto Serwis w Piasecznie. Niestety patrzę trochę przez pryzmat samochodów które od zawsze były w rodzinie i się o nie bardzo dbało do pewnego momentu. Może za dużo sobie wyobrażam po używanym samochodzie...
dodo02 jest offline   Odpowiedź z Cytatem