[sasiadstar]

Witam mam wielką zagadkę z moim mondkiem.
Nie chodzi mi w tym temacie zagadnienie co wymieniać tylko od czego zacząć sprawdzanie co może być najczęstsza przyczyną, zacznę od początku.
Silnik po remoncie cała głowica i pierścienie bo brał masakrycznie olej.
Problem z falującymi obrotami i czasami gaśnięciem szczególnie na skrzyżowaniach występował od dawna jakoś się przyzwyczaiłem.
Podczas remontu poprosiłem o wywalenie klapek. Koles jak go składał powiedział ze gaśnie ale ogólnie już poskładany, kazałem zaślepić egr bo po odpięciu przypadłość ustępowała.
Jednak po tym wszystkim samochód kompletnie nie ma mocy jak jest rozgrzany, obroty falują czy to zimny czy ciepły benzyna gaz niema znaczenia(na gazie mniej) jak jest zimny "na ssaniu" nie wkręca sie tak jak dawniej na 1200 obrotów tylko skaczą w gore w dól, a po dodaniu lekko gazu przydusza go, samochód ma wtedy normalna moc a właściwie to większą niż kiedyś do czasu aż się nie zagrzeje.Kolejny ciekawy objaw to piszczący silnik krokowy po włączeniu stacyjki (jak odepnę i podepnie wtyczkę od niego leciutko się załącza i piszczy) .
Kiedy jest zimny obroty mogę swobodnie ustawić dodająć gazu a po nagrzaniu skaczą z wolnych od razu na 1600-1800

Zastanawiam się co jeszcze mu dolega hmm
może to że sonda ogólnie działa sprawnie ale lubi sie zawiescić na 0,98V a long term short pokazują wtedy 0%
Jakieś jaja sobie robi ten samochód zemnie
Remont byl konieczny bo chlał mi takie ilości oleju ze szkoda gadać z kolektora dolotowego zebrała sie prawie szklanka oleju
Map pokazuje mi na wolnych obrotach ok 50kpa
może jest uszkodzony coś tam go czyściłem ale to nic nie dało (wyczyściłem tylko drucik a w środku to nie patrzyłem)
HELP